W urzędzie schronami zajmuje się wydział zarządzania kryzysowego i obrony cywilnej. Katarzyna Kwiecień, rzecznik oświęcimskiego magistratu, zaraz po naszej interwencji zapewniła, że służby komunalne zostaną o sytuacji natychmiast powiadomione. Co więcej, dwa dni temu pani rzecznik poinformowała nas, że schrony już częściowo zostały uprzątnięte ze starych lodówek, telewizorów i innych rupieci.
Odetchnęliśmy z ulgą, ale jako że naturę mamy dociekliwą, postanowiliśmy przekonać się na własne oczy, jak teraz prezentują się nasze bunkry. Cóż, zdjęcia mówią same za siebie.
Obok tych samych telewizorów, pralek i pustych butelek po winie pojawiły się nowe elementy. Do tego asortymentu ktoś dodał kilka kompletów łysych opon samochodowych.
W wydziale obrony cywilnej odesłano nas do rzecznika. Ale przed odłożeniem słuchawki jeden z pracowników stwierdził, że starają się jak mogą.
- To żenujące - mówi Mirosław Ganobis z Oświęcimia, który powiadomił nas o stanie, w jakim znajdują się oświęcimskie bunkry. - Nie rozumiem podejścia do sprawy urzędników. Zwłaszcza po interwencji "Gazety Krakowskiej" powinni lepiej przyłożyć się do zabezpieczenia tych obiektów, ponieważ to jest ich zadanie - dodaje. Sprawą postaramy się zainteresować konserwatora zabytków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?