
Weston McKenny, który wytarł ręce w koszulę fotografa
Jeden z najdziwniejszych przypadków. Mecz Anglia – USA w drugiej rundzie fazy grupowej. McKenny ma zamiar wyrzucić piłkę z autu, ale ma zbyt mokre ręce. Amerykański pomocnik podszedł więc do fotoreportera i wytarł ręce w jego kamizelkę.
Wielu fanów uznało zachowanie McKenny'ego za aroganckie, a jego wybryk znaleźć można w social mediach. Sam fotoreporter na szczęście nie był szczególnie zdenerwowany, ale pytanie „dlaczego?” wciąż w powietrzu.

Emiliano Martinez grający w gry umysłowe
Bramkarz reprezentacji Argentyny wygrał dwie serie rzutów karnych przeciwko Holandii i Fracnji, dzięki czemu zdobył nagrodę najlepszego bramkarza turnieju, ale w pewnym momencie Emi przekroczył linię bramkową. A dokładniej, kiedy Martinez otrzymał Złotą Rękawicę, z jakiegoś powodu wykonał wulgarny gest.
Później bramkarz wyjaśnił, że była to reakcja na gwizdy francuskich kibiców. Podczas uroczystości w szatni zaapelował do drużyny o „chwilę ciszy” ku pamięci Kyliana Mbappe. Czy również z powodu gwizdów?
Martinez z pewnością potrafi wkurzyć przeciwnika. Dlatego karne są jego ulubioną rozrywką. Ale granica między dokuczaniem a jawnym brakiem szacunku jest zbyt cienka.

Typowy Leandro Paredes
Paredes nigdy nie był wzorowym piłkarzem. Prowokacje, symulacje – wydaje się, że Leandro wchłonął wszystkie najbardziej nieprzyjemne cechy południowoamerykańskiego futbolu. Mecz z Holandią w ćwierćfinale był jego „najlepszą” godziną. Paredes z całej siły uderzył piłkę w ławkę przeciwnika i wywołał masową bójkę. To prawda, podczas gdy na boisku panował bałagan, sam Leandro leżał, studiując murawę, na którą wysłał go Virgil van Dijk.
Kiedy Paredes wszedł jako rezerwowy w finale przeciwko Francji, od razu stało się jasne, że incydentów nie da się uniknąć. I tak się stało: Leandro wykonał potworny atak przeciwko Eduardo Camavindze. Na szczęście Francuz przeżył i uciekł z przerażeniem, ale oburzenie „Les Bleus” było więcej niż zrozumiałe.

Selekcjoner Kanadyjczyków John Herdman, który obiecał „pieprzyć” Chorwację
Anglik Herdman był tak zainspirowany wejściem Kanady do mundialu, że pech w meczu z Belgią (0:1) w pierwszej rundzie wcale go nie zmartwił. Wyszedł do dziennikarzy i powiedział: „Powiedziałem moim zawodnikom, że ich miejsce jest tutaj, na mundialu. I że wyjdziemy na boisko i pieprzymy Chorwację (Herdman wypowiedzał przekleństwo,które rozpoczyna się literą F po angielsku – przyp. red.). To proste”.
Następnie Herdman próbował się usprawiedliwić, ale karma za długi język wciąż go prześladowała. To prawda, że to nie on cierpiał, ale jego drużyna. Wkurzeni Chorwaci wyszli w meczu drugiej rundy i rozbili Kanadyjczyków 4:1. To była wspaniała lekcja dla wszystkich trenerów na świecie.