Jednym "opada kopara", inni mają usta szeroko otwarte słuchając o hecy w Świdniku. Tam sąd ukarał mężczyznę, który na prośbę policjanta, obudzony nocą, wyszedł z mieszkania i przestawił o dwa metry swoje auto stojące przed blokiem. Kiedy ten sam policjant wyczuł od niego woń piwa, uruchomił prokuratora. A ten - sąd. Kierowca stracił prawo jazdy i dostał wyrok więzienia w zawiasach.
W obu przypadkach ciasne paragrafy pokonały zdrowy rozsądek. Bezduszny formalizm znów zatriumfował nad sprawiedliwością.
Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!