Spadochroniarzy, czyli polityków rzuconych przez partię do innego okręgu wyborczego, nie brakuje. Nieoczekiwanie jednym z nich został Grzegorz Schetyna, minister spraw zagranicznych. Mieszka we Wrocławiu, od lat startował w wyborach z okręgu legnicko-jeleniogórskiego. Nie ma chyba osoby, która nie kojarzyłaby Schetyny właśnie z Dolnym Śląskiem.
Szefowa PO Ewa Kopacz postanowiła to jednak zmienić i wysłała Schetynę do Kielc. Tam ma być lokomotywą wyborczą rządzącej partii. Schetyna będzie walczył z Anną Krupką, która była do tej pory znana jako „aniołek Kaczyńskiego”, raperem Piotrem Marcem (Liroyem) i Zbigniewem Ziobrą.
Tym samym pojawił się wakat na pierwszym miejscu legnickiej listy. Jej liderem został Stanisław Huskowski, wiceminister administracji, były wiceprezydent Wrocławia. Nic dziwnego, że właśnie w stolicy Dolnego Śląska jest najbardziej znany. Mimo to nie wygrał w ostatnich wyborach, w których startował - do Parlamentu Europejskiego. Nie pomogło nawet wsparcie prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza.
Istotne pytanie: czy przez miesiąc zdąży przekonać do siebie wyborców z okręgu legnicko-jeleniogórskiego?
Historyk i minister
Nowe twarze pojawiły się również w okręgu wałbrzyskim. Tam liderem Prawa i Sprawiedliwości nie będzie tym razem znana posłanka Anna Zalewska (numer 2 na liście), lecz Michał Dworczyk, historyk i działacz społeczny z Warszawy, który był radnym sejmiku... mazowieckiego.
Na ostatniej konferencji prasowej PiS we Wrocławiu Dworczyk przekonywał, że region wałbrzyski nie jest mu całkowicie obcy i zapewniał, że chce zadbać o interesy mieszkańców tego okręgu.
Anna Zalewska natychmiast przypomniała, że nie tylko Dworczyk jest spadochroniarzem. Wypomniała Platformie, że ta wystawiła z pierwszego miejsca polityka z Warszawy. Chodzi o ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka.
- Choć pochodzi z Wałbrzycha, od wielu lat nie ma nic wspólnego z miastem - mówiła posłanka Zalewska.
Człowiek od Palikota
Na znane nazwisko postawiła Zjednoczona Lewica. We Wrocławiu z drugiej pozycji na liście wystartuje Andrzej Dołecki, lider ruchu Wolnych Konopi. To właśnie na rzecz Dołeckiego Janusz Palikot zrzekł się ostatnio mandatu posła.
O Dołeckim zrobiło się głośno, kiedy kilka miesięcy temu jego rodzice zostali aresztowani na trzy miesiące za przewóz do Polski ponad litra oleju z konopi. Cel był medyczny, bo olej służy do uśmierzania bólu w ciężkich schorzeniach.