https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pchnął syna nożem w brzuch. Grozi mu dożywocie

Marta Paluch
Prokuratura Rejonowa w Krakowie - Prądniku Białym oskarżyła Jana I. o usiłowanie zabójstwa syna. 21 grudnia 2012 r. w Giebułtowie zadał mu cios nożem w okolice brzucha i mocno go zranił. Młody mężczyzna jednak zdołał uciec, co prawdopodobnie ocaliło mu życie.

Pokrzywdzony mieszkał z rodzicami w domu jednorodzinnym. Relacje w rodzinie nie były najlepsze. Matka z synem zajmowała piętro, a Jan I. zaadaptował dla siebie pomieszczenia położone niżej. Prowadzili odrębne gospodarstwa domowe, nie rozmawiali ze sobą. Co jakiś czas dochodziło do pyskówek między ojcem i synem.

21 grudnia matki nie było w domu. Syn pracował przy komputerze, później wyszedł po dokumenty, które miał w samochodzie. Wracając, chciał wejść przez kotłownię. Spotkał ojca, który miał do niego pretensje, o to, że żona i syn na "jego części" pomieszczenia składają swoje rzeczy - karton z drewnem.

- W czasie kłótni Jan I. podbiegł do syna i go pchnął. Syn postąpił tak samo. Gdy stali blisko siebie, ojciec wyciągnął nóż o ostrzu długim na 10 cm. Trafił nim syna w brzuch, po czym go wyciągnął. Pokrzywdzony odszedł do swojego pokoju i wezwał pogotowie - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.

Przesłuchany w prokuraturze Jan I. przyznał się do zadania synowi ciosu nożem. - Potwierdził, że w tym dniu doszło do nieporozumienia co do miejsca, gdzie syn w kotłowni postawił karton z drewnem - tłumaczy prok. Marcinkowska. Jak dodaje, Jan I. żałuje tego, co się stało i tego, co zrobił. Podkreślał, że nie chciał zabić syna i nie celował w konkretne miejsce.

- Zebrany materiał dowodowy wskazuje jednak, że zadając jedno uderzenie w okolicę brzucha przewidywał i godził się na to, że wywoła skutek w postaci śmierci pokrzywdzonego - podkreśla prokurator Marcinkowska. Jest to określane w prawie karnym jako tzw. zamiar ewentualny.

Mężczyźnie grozi od 8 do 15 lat, 25 lat lub dożywotnie więzienie.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kkkk
Stwierdzam fakt tu nie ma nic do rzeczy czy znam sprawe czy nie
...
Nie znasz sprawy nie wypowiadaj się...
K
KKKK
A jak hooliganie dojezdzaja siebie 10 na 1 i pada glowa to im przybijaja pobicie ze skutkiem smiertelnym do 8 lat wiezienia .....
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska