https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pędzili na podwójnym gazie. Czeka ich proces w sądzie

Agnieszka Chmura
Aż trudno uwierzyć w to, co dzieje się na gorlickich drogach. Tylko w ostatnim tygodniu policjanci zatrzymali kilku pijanych kierowców. Dla tego z Wójtowej, który wiózł dwóch kolegów, jazda omal nie zakończyła się dramatem. Inny odmówił badania alkotestem na terenie zakładu pracy. Można tylko domyślać się, jaki będzie wynik badania krwi.

Pierwsze informacje o wypadku osobówki w Wójtowej były dramatyczne. Samochód wypadł z drogi, a potem dachował. Zakleszczonych w środku kierowcę i pasażerów musieli wydostać strażacy. Jedna ofiara wypadku, nieprzytomna została przewieziona do gorlickiego szpitala.

- Kierowca volkswagena nie dostosował prędkości do warunków panujących na jezdni, wypadł z drogi, wjechał do rowu, gdzie następnie jego samochód dachował - relacjonuje oficer prasowy.

Trudno się dziwić takiemu biegowi wydarzeń, skoro mieszkaniec Korczyny, który siedział za kierownicą, miał w organizmie ponad 1,3 promila alkoholu.

- Zatrzymano mu prawo jazdy, a za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości i stworzenie zagrożenia w bezpieczeństwie ruchu drogowego odpowie przed sądem - dodaje Szczepanek.

Pijanych kierowców policjanci zatrzymali jeszcze w Szymbarku (2 promile), w Bobowej (promil).

Do nietypowej sytuacji doszło natomiast na terenie jednej z bieckich firm. Mundurowi zostali wezwani, by sprawdzić stan trzeźwości operatora wózka widłowego.

- Zgłoszenia dokonał zaniepokojony pracodawca, który miał wątpliwości co do stanu trzeźwości pracownika - wyjaśnia aspirant sztabowy Grzegorz Szczepanek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.

Można się jedynie domyślać, dlaczego mężczyzna nie zgodził się na poddanie badaniu alkomatem. Ostatecznie został zawieziony na badanie trzeźwość przeprowadzane z krwi. Jego wynik poznamy za około dwa tygodnie.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ:Więzienie za fałszowanie przebiegu. Są zmiany w prawie

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kleczany
Zamiast siedzieć za przeproszeniem na dupie i wysyłać patrole zwłaszcza teraz gdzie robi się ciepło i przejechać po wsiach popatrzeć co wyprawia młodzież i dorośli gdzie wąskie drogi ograniczenia 30km A on jedzie 90km czasem ile fabryka dała koni pod maska zero poboczy droga do szkoły dzieci idą fosą bo trudno zwolnić jednemu z drugim jak on jest panem drogi gdzie są ci funkcjonariusze co mają ludziom pomagać są stoją z suszarką złapie z parę aut i po służbie do puki nic się nie stanie maja gdzieś
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska