Pierwsze informacje o wypadku osobówki w Wójtowej były dramatyczne. Samochód wypadł z drogi, a potem dachował. Zakleszczonych w środku kierowcę i pasażerów musieli wydostać strażacy. Jedna ofiara wypadku, nieprzytomna została przewieziona do gorlickiego szpitala.
- Kierowca volkswagena nie dostosował prędkości do warunków panujących na jezdni, wypadł z drogi, wjechał do rowu, gdzie następnie jego samochód dachował - relacjonuje oficer prasowy.
Trudno się dziwić takiemu biegowi wydarzeń, skoro mieszkaniec Korczyny, który siedział za kierownicą, miał w organizmie ponad 1,3 promila alkoholu.
- Zatrzymano mu prawo jazdy, a za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości i stworzenie zagrożenia w bezpieczeństwie ruchu drogowego odpowie przed sądem - dodaje Szczepanek.
Pijanych kierowców policjanci zatrzymali jeszcze w Szymbarku (2 promile), w Bobowej (promil).
Do nietypowej sytuacji doszło natomiast na terenie jednej z bieckich firm. Mundurowi zostali wezwani, by sprawdzić stan trzeźwości operatora wózka widłowego.
- Zgłoszenia dokonał zaniepokojony pracodawca, który miał wątpliwości co do stanu trzeźwości pracownika - wyjaśnia aspirant sztabowy Grzegorz Szczepanek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.
Można się jedynie domyślać, dlaczego mężczyzna nie zgodził się na poddanie badaniu alkomatem. Ostatecznie został zawieziony na badanie trzeźwość przeprowadzane z krwi. Jego wynik poznamy za około dwa tygodnie.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ:Więzienie za fałszowanie przebiegu. Są zmiany w prawie