1 z 15
Przewijaj galerię w dół
Petardy, gol w 95 minucie, afera alkoholowa. Oto pamiętne momenty eliminacji
fot. Bartek Syta / Polska Press
2 z 15
Po udanym Euro 2016 spodziewaliśmy się mocnego startu w...
fot. Pawel Lacheta/ Polska Press/ Express Ilustrowany

Wpadka w Astanie

Po udanym Euro 2016 spodziewaliśmy się mocnego startu w eliminacjach do kolejnej wymarzonej imprezy. Chociaż nie przyszło nam zagrać u siebie, to mogliśmy założyć, że dopiszemy trzy punkty. I pierwsza połowa z Kazachstanem faktycznie potwierdziła te przekonania; pierwszą bramkę w kwalifikacjach zdobył Bartosz Kapustka (pamiętacie go jeszcze?!), a drugą z karnego dołożył Robert Lewandowski. Po zmianie stron nastąpiła jednak katastrofa; zamiast podwyższyć albo przynajmniej utrzymać prowadzenie, straciliśmy dwa gole i szansę na zwycięstwo. Katem okazał się... były gracz Korony Kielce, Siergiej Chiżniczenko. To był zawstydzający remis, który selekcjonerowi dał do myślenia.

3 z 15
Nie ma cienia przesady w stwierdzeniu, że przynajmniej...
fot. Bartek Syta

Stałe elementy gry Lewandowskiego

Nie ma cienia przesady w stwierdzeniu, że przynajmniej połowę siły tej reprezentacji tworzy magia jednej osoby... Robert Lewandowski przemknął jak torpeda przez te eliminacje. Jeżeli coś w nich szlifował, to chyba stałe elementy gry, które w Bayernie Monachium również stały się jego konikiem. W tych eliminacjach zdobył pięć bramek z rzutów karnych (skuteczność 100%), dwie z rzutów wolnych i jedną z rzutu wolnego pośredniego.

4 z 15
Po trzech kolejkach kwalifikacji zgromadziliśmy siedem...
fot. Pawel Lacheta/ Polska Press/ Express Ilustrowany

Uratowanie punktów z Armenią

Po trzech kolejkach kwalifikacji zgromadziliśmy siedem punktów. Chociaż dorobek był naprawdę godny, to już kontrola nad poszczególnymi meczami nie do końca. Wspomnieliśmy wyjazd do Kazachstanu, ale wspomnieć musimy również nerwową końcówkę z Danią (prowadziliśmy 3:0, wygraliśmy tylko 3:2) i przede wszystkim wyszarpane zwycięstwo nad Armenią. To było przedziwne spotkanie. Ormianie w drugiej połowie grali jak u siebie! Bez presji, agresywnie, odważnie. Dwie minuty po stracie gola potrafili wyrównać i przetrzymać nas na sekundy do ostatniego gwizdka! Zwycięstwo zawdzięczamy tylko i wyłącznie geniuszowi Roberta Lewandowskiego, który najlepiej odnalazł się w polu karnym po rzucie wolnym z 95 minuty.

Pozostało jeszcze 10 zdjęć.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Szybowiec nad Kasprowym Wierchem. Przelot wzbudził zainteresowanie turystów

Szybowiec nad Kasprowym Wierchem. Przelot wzbudził zainteresowanie turystów

Koniec pięknej kariery. Legenda KS UJ Kraków schodzi z futsalowej sceny

Koniec pięknej kariery. Legenda KS UJ Kraków schodzi z futsalowej sceny

Kiedy tramwaj dojedzie na Azory? Poznaliśmy termin! W planie trzypoziomowy parking

Kiedy tramwaj dojedzie na Azory? Poznaliśmy termin! W planie trzypoziomowy parking

Zobacz również

Mali górale tańczyli, śpiewali i pokazywali regionalną tradycję w Zakopanem

Mali górale tańczyli, śpiewali i pokazywali regionalną tradycję w Zakopanem

Nasza debata. Kredytowy węzeł gordyjski. Co dalej z frankowiczami?

Nasza debata. Kredytowy węzeł gordyjski. Co dalej z frankowiczami?