Magdalena Napierała do Krakowa przybyła z Leszna. Gdy wczoraj rano spotkaliśmy ją na Dworcu Głównym w Krakowie, była zapłakana. - Poznałam tutaj tylu wspaniałych ludzi, a teraz musimy się rozstać - wzdychała.
Jej przyjaciele przyjechali z sąsiedniego Lipna. Wcześniej się nie znali. Spotkali się dopiero na ŚDM.
- Wiem, że jeszcze się zobaczymy, obiecaliśmy sobie, że za trzy lata jedziemy razem do Panamy - dodała przez łzy 16-latka.
ŚWIATOWE DNI MŁODZIEŻY 2016 W KRAKOWIE ZAKOŃCZONE. ZOBACZ TEŻ:
- Wszystkie wystąpienia papieża Franciszka
- Zdjęcia i Wideo
- Podsumowanie dni: 26 lipca | 27 lipca | 28 lipca | 29 lipca | 30 lipca | 31 lipca
- Światowe Dni Młodzieży 2016 w Krakowie - serwis specjalny
Chcemy do was wrócić
Magda nie była wczoraj jedyną osobą, która z trudem żegnała się ze znajomymi z ŚDM. Na peronie pierwszym na pociąg czekała grupa z Grecji.
- Macie tu piękną pogodę! - śmiała się 30-letnia Katerina Valentino.
- Żałuję, że już musimy wyjeżdżać, miasto jest piękne, chciałabym jeszcze trochę pozwiedzać - mówiła jej koleżanka Miranda Silavou. Obie chciałyby jeszcze wrócić do Krakowa. Chwalą też organizację całej imprezy.
Katerina nie kryła, że trudno było jej się rozstać z polską rodziną, u której mieszkała. - Mówili do mnie Kasia - uśmiecha się.
- Ta podróż na długo zostanie w moim sercu, szczególnie słowa papieża o tym, żebyśmy budowali mosty, a nie mury - wtórowała Miranda.
Tłumy pielgrzymów gromadziły się przed Galerią Krakowską. Naszą uwagę zwróciła duża grupa Polaków. Stali w kółku, śpiewali i tańczyli wokół swoich bagaży. - Jesteśmy już zmęczeni, ale nie poddajemy się. Jest w nas siła, chyba dzięki papieżowi Franciszkowi - opowiadała Joasia Konopka z podwarszawskich Ząbek. - Przeszliśmy jakieś 100 kilometrów przez te wszystkie dni - podliczyła jej koleżanka Kasia Kowalczyk.
Martyna Walczak, też z Ząbek, przyjechała z dwoma siostrami na ŚDM. - Razem było nam raźniej, mieszkałyśmy u rodziny pod Krakowem. Wspaniałe dni, szkoda, że już koniec - mówiła młodsza od niej Julia.
Teraz zwiedzamy Polskę
Wielu pielgrzymów, pomimo zmęczenia, nie chciało jeszcze wracać do swoich domów. Niektórym, jak trzem przyjaciółkom z Włoch, tak spodobała się Polska, że postanowiły zostać tutaj na dłużej.
Dorotea Tozzo czekała na jednym z peronów na rodziców.
- Przyjadą do mnie i wspólnie spędzimy w Krakowie dodatkowy tydzień. To piękne miasto, cieszę się, że nie muszę się z nim żegnać - mówiła 18-latka.
Włoszki były zaskoczone otwartością Polaków.
- Kiedy wracałyśmy z Brzegów, padał deszcz. Rodzina, obok której domu przechodziłyśmy, zaprosiła nas do środka. Dostałyśmy gorącą herbatę i pyszne ciasto - dzieliła się wrażeniami Dorotea.
Sporo pielgrzymów (około 10 tysięcy) postanowiło pojechać w Tatry. Niektórzy zamierzają zostać pod Giewontem do końca tygodnia. Wczoraj od rana brali udział w mszach świętych w zakopiańskich kościołach. Po nabożeństwach, mimo deszczowej pogody, zwiedzali Zakopane.
- Poszliśmy na targ pod Gubałówką i wjechaliśmy kolejką na samą górę - relacjonował nam jeden z uczestników grupy niemieckiej, która przyjechała na ŚDM.
- Mamy spore zainteresowanie zagranicznych grup pielgrzymów wjazdem na Kasprowy Wierch. Rezerwacje są już na kilka najbliższych dni - przyznał Łukasz Chmielowski z Polskich Kolei Linowych.
Ks. Juan Gabriel Guerra, opiekun grupy z Atlanty w USA, jest w Polsce już od 22 lipca. Ale nie zamierzają jeszcze wyjeżdżać z naszego kraju. Po Krakowie zdecydowali się pojechać do Zakopanego („to góry, po których wędrował święty Jan Paweł II”). Wszyscy są pod wielkim wrażeniem spotkań z papieżem Franciszkiem w Krakowie.
- Niezwykłe doświadczenie, chociaż mieliśmy problemy z dotarciem na miejsce - wspominał. - Ale było warto, żeby uczestniczyć w tak wspaniałym zgromadzeniu młodzieży z całego świata.
W Tarnowie również wciąż czuć ducha ŚDM. Wczoraj kilkudziesięcioosobowa grupa z Italii zwiedzała miasto.
- W Brzegach czuliśmy się wszyscy jak jedna wielka rodzina. Zapamiętam na długo. Papież mówił tak pięknie o miłości - podkreślał Michele Scuderi z Włoch. Z kolegą cieszył się, że po spotkaniu z papieżem nie wyjechali od razu do swojego kraju.
- Teraz dopiero możemy poznawać wasz piękny region - wtórował Pietro Ferrari.
Wczoraj Tarnów zwiedzała również duża grupa Hiszpanów. W planach mają jeszcze wycieczki m.in. do Wadowic i Częstochowy, które są mocno związane ze świętym Janem Paweł II.
współpr.: pog, koma, Łb
">