Dziewczyna wyszła z domu ok. godziny 18. Po godzinie wysyłała na telefon komórkowy znajomego zdjęcie, na którym miała poprzecinane, zakrwawione nogi.
- W tle było widać że znajduje się gdzieś w lesie. To był główny trop poszukiwań - relacjonuje Wiesław Dzięgielowski, dyżurny operacyjny powiatu w tarnowskiej PSP.
Pomimo zapadającego zmroku ratownicy, uzbrojeni w latarki, radiotelefony oraz quady i kamerę, rozpoczęli przeczesywanie terenów zwłaszcza leśnych w okolicach Piotrkowic, Łękawki i Poręby Radlnej a później również Dąbrówki Tuchowskiej. W działaniach uczestniczyło ok. 60 strażaków, z Tarnowa oraz z okolicznych jednostek OSP, a także policjanci z psem tropiącym. Ci ostatni, tym samym czasie prowadzili również zakrojone na szeroką skalę swoje działania operacyjne, których celem było m.in. ustalenie miejsca, z którego dziewczyna po raz ostatni kontaktowała się przez telefon.
O godz. 21.17 na ślad 17-latki w rejonie Słonej Góry w Piotrkowicach natrafili strażacy, którzy przemieszczali się po lesie quadem wyposażeni w kamerę termowizyjną. Opiekę nad ranną przejęła rodzina i ratownicy pogotowia.