
Zadzwoniliśmy zapytać o tę sprawę najpierw prof. Ryszarda Terleckiego, szefa sztabu PiS w Krakowie.
- Dlaczego nie zgłosili państwo swojego przedstawiciela do Wojewódzkiej Komisji Wyborczej? - zapytaliśmy.
- Zgłosiliśmy!
- Proszę to sprawdzić.
- (...) Rzeczywiście, sprawdziłem, nie zgłosiliśmy.
- Ale dlaczego? PiS często ma zastrzeżenia do wyników wyborów - pytamy.
- To prawda. Sam jestem w szoku, że nikogo nie zgłosiliśmy. Nie wiem, co się stało. Może Adamczyk będzie wiedział coś więcej.
(Dalszy ciąg pod drugim zdjęciem)

Telefonujemy więc dalej, tym razem do posła Andrzeja Adamczyka, szefa małopolskiego sztabu.
- Państwo nie zgłosili nikogo od siebie do komisji wojewódzkiej.
- Naprawdę?! Zaskoczyła mnie pani. Nasi koordynatorzy mieli to zrobić.
- W takim razie już ufacie członkom komisji?
- ...
- Panie pośle, jest pan tam?
- Jestem. Co mam pani powiedzieć? To chyba jakieś nasze niedopatrzenie...