Już nie tylko policjanci czy strażnicy miejscy mogą nas ukarać za to, że nie zaszczepiliśmy psa przeciwko wściekliźnie. Od niedawna takie uprawnienia mają także inspektorzy weterynaryjni. W kontekście informacji o kolejnych ogniskach tej groźnej choroby w Małopolsce, inspektorzy zapowiadają wyrywkowe kontrole, zwłaszcza na wsiach.
Zobacz także: Tarnów: niemowlak w szpitalu po zatruciu czadem
Tylko w tym roku do biura Powiatowego Lekarza Weterynarii w Tarnowie wpłynęło już kilka zgłoszeń o pogryzieniach ludzi przez psy.
- Ten proceder wyraźnie nasilił się w ostatnich miesiącach - przyznaje Beata Rząsa-Janas z tarnowskiego inspektoratu, który w przypadku każdego takiego zgłoszenia zajmuje się m.in. sprawdzaniem tego, czy winne pogryzienia zwierzę nie jest przypadkiem chore na wściekliznę. - W trakcie kontroli nieraz już okazywało się, że właściciel nie dopełnił obowiązku i nie zaszczepił czworonoga - dodaje.
Ofiary psów muszą przyjmować serie bolesnych zastrzyków. Nierzadko są to dzieci, w przypadku których chwila nieuwagi i nieostrożne zabawy z Burkiem kończą się oszpeconą twarzą, cierpieniem i wieloma dniami spędzonymi w szpitalu. - To są głębokie rany, które goją się bardzo długo i zazwyczaj pozostawiają po sobie blizny - przyznaje Adam Mikołajczyk, ordynator oddziału chirurgii dziecięcej w szpitalu św. Łukasza w Tarnowie.
Zaszczepiony powinien być każdy pies, który ukończył trzeci miesiąc życia. - Niestety, zwłaszcza na podtarnowskich wsiach, odsetek ten nie przekracza niejednokrotnie nawet 20 procent - zauważa Beata Rząsa-Janas.
Do tej pory egzekwowaniem obowiązku mogli zajmować się jedynie, na wniosek gminy, policjanci i strażnicy miejscy czy gminni. Tylko oni mieli prawo do karania osób, które nie zaszczepiły swoich pupili. Weterynarze i pracownicy inspekcji mogli o to jedynie apelować.
Zobacz także: Tarnów: niemowlak w szpitalu po zatruciu czadem
- Nowelizacja ustawy dała i nam przyzwolenie na nakładanie mandatów, dlatego rozpoczynamy wyrywkowe kontrole - mówi Beata Rząsa-Janas. Jak dodaje, jest to uzasadnione tym bardziej, że potwierdzane są kolejne przypadki wścieklizny w Małopolsce. - Szczepiąc psa, ratujemy człowieka, ponieważ wścieklizna jest groźną chorobą zarówno zwierząt, jak i ludzi - mówi.
Jeżeli ktoś nie będzie w stanie udokumentować tego, że zaszczepił psa, będzie musiał zapłacić co najmniej 50 zł grzywny.
Wybierz prezydenta Tarnowa.**Oddaj głos już dziś**
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl**
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu **