List do redakcji w imieniu pogryzionego kolegi
"Zgłaszam się do Państwa, chcąc opisać pewną niebezpieczną sytuację, która miała miejsce dnia 1/06/2023 w Krakowie na Bulwarach Wiślanych w okolicy Ronda Grunwaldzkiego.
Od razu napiszę, że piszę w imieniu kolegi, który pochodzi z zagranicy, ale mieszka na stałe w Polsce.
Do zdarzenia doszło, gdy w okolicach godziny 20:30, dnia 1 czerwca 2023 roku (czwartek), kolega jadąc spokojnie na deskorolce bo bulwarach został brutalnie zaatakowany przez dwa psy rasy amstaf.
Gdy kolega był atakowany przez psy, właścicielki nie zareagowały. Na koniec nie zapytały o obrażenia, tylko odeszły nie udzielając pomocy. Znajomi właścicielek (również obecni na miejscu) zostali kłócąc się, że to wina kolegi i że nie powinien jechać na deskorolce po bulwarach. Mamy filmiki pokazujące jak oddalają się właścicielki z psami.
Kolega na koniec został zabrany do szpitala wojskowego przy ul. Wrocławskiej, lecz obrażenia krocza oraz nogi były zbyt poważne i finalnie został przetransportowany do szpitala Narutowicza.
Policja również została wezwana i spisała zeznania świadków zdarzenia. Lecz w poniedziałek, gdy kolega poszedł na policję, nie mieli dla niego żadnych informacji ani o właścicielach groźnych psów, ani informacji na temat ważności szczepień zwierząt, które go zaatakowały. W tym przypadku znajomy musiał na własną rękę zaszczepić się przeciwko wściekliźnie.
Na koniec nie muszę chyba dodawać, że psy były bez kagańców, a psy mimo że miały przypięte smycze były puszczone i mogły swobodnie biegać. Kolega doznał bardzo poważnych obrażeń jąder, penisa i okolic krocza, ma problem z poruszaniem się i na pewno długo będzie dochodził do siebie..."
Pytamy policję, czy dotarło takie zgłoszenie i co się dzieje w sprawie. Autor listu zaznacza, że ma filmiki, na których widać opiekunów zwierząt.
1 czerwca br. przed godziną 21 oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Krakowie odebrał zgłoszenie o pogryzieniu przez psa mężczyzny na ul. Marii Konopnickiej w Krakowie. Na miejscu policjanci ustalili, że obywatel Hiszpanii przejeżdżając na deskorolce obok pary prowadzącej dwa psy na smyczy został ugryziony przez jednego z nich. Przybyłe pogotowie ratunkowe udzieliło poszkodowanemu pomocy medycznej, a następnie został on zabrany do szpitala - potwierdza podkom. Piotr Szpiech z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. - W momencie podjęcia interwencji przez policjantów, psów oraz ich właścicieli nie było już na miejscu. W trakcie przeprowadzanej interwencji mężczyzna twierdził, iż nie będzie nic zgłaszać. Policjanci poinformowali go jednak o późniejszej możliwości zgłoszenia tego co się stało. 5 czerwca br. w Komisariacie Policji V w Krakowie poszkodowany obywatel Hiszpanii zdecydował jednak zgłosić, że został pogryziony przez psa. W związku z tym będziemy sprawdzać czy nie doszło do naruszenia przepisów z art. 77 kodeksu wykroczeń (niezachowanie środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia) oraz art. 160 kodeksu karnego czyli narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia albo uszczerbku na zdrowiu. Właścicieli psów prosimy o kontakt z Komisariatem Policji V w Krakowie celem złożenia wyjaśnień...
Sprawdź zanim wyjedziesz za granicę do pracy

- Przecież na te zdjęcia można patrzeć bez końca! Kraków z lat 90. to jak inna planeta
- Najlepsze punkty widokowe na Tatry. TOP 10 miejsc, które Cię zachwycą!
- Horoskop na czerwiec 2023 dla wszystkich znaków zodiaku
- W małopolskich lasach już rosną grzyby! Pierwsze okazy robią wrażenie
- Pierwsi plażowicze pojawili się już na Zakrzówku. Można już kąpać się tam legalnie!