W Zębie, w tej najwyżej położonej w Polsce komisji wyborczej do południa panował spory ruch. Część wyborców była ubrana w tradycyjne góralskie stroje, ale to bardziej z uwagi na przypadające na niedzielę święto kościelne Zesłania Ducha Świętego, czyli tzw. zielone świątki.
- Na wybory idziemy, bo to przecież nasz obowiązek. Choć mam już 87 lat i problemy z poruszaniem się, zawsze staram się brać udział w głosowaniu. Decydujemy przecież o naszym kraju. Trzeba głosować – mówiła nam jedna z góralem z Zębu. Oprócz starszych, po karty do głosowania szli także młodzi, niekiedy wraz ze swoimi dziećmi. - My zawsze staramy się głosować i nauczyć tego nasze dzieci – mówi pani Monika, która do komisji wyborczej poszła z mężem i dwójką małych dzieci.
Samo głosowanie przebiegało spokojnie, choć przed komisją wyborczą słychać było gorące dyskusje o kandydatach i o polityce.
Według PKW, o godz. 12 frekwencja w powiecie nowotarskim wynosiła 20,26 proc., a w tatrzańskim - 20,18 proc.