https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podhale. Górale od rana ruszyli do komisji wyborczych. Do południa zagłosowało ok. 20 proc. osób

Łukasz Bobek
Druga tura wyborów prezydenckich na Podhalu na razie przebiega bez zakłóceń. Tradycyjnie już największe oblężenie komisje wyborcze przeżywały przed południem. Wtedy górali szli i oddać głos, i do kościoła.

W Zębie, w tej najwyżej położonej w Polsce komisji wyborczej do południa panował spory ruch. Część wyborców była ubrana w tradycyjne góralskie stroje, ale to bardziej z uwagi na przypadające na niedzielę święto kościelne Zesłania Ducha Świętego, czyli tzw. zielone świątki.

- Na wybory idziemy, bo to przecież nasz obowiązek. Choć mam już 87 lat i problemy z poruszaniem się, zawsze staram się brać udział w głosowaniu. Decydujemy przecież o naszym kraju. Trzeba głosować – mówiła nam jedna z góralem z Zębu. Oprócz starszych, po karty do głosowania szli także młodzi, niekiedy wraz ze swoimi dziećmi. - My zawsze staramy się głosować i nauczyć tego nasze dzieci – mówi pani Monika, która do komisji wyborczej poszła z mężem i dwójką małych dzieci.

Samo głosowanie przebiegało spokojnie, choć przed komisją wyborczą słychać było gorące dyskusje o kandydatach i o polityce.

Według PKW, o godz. 12 frekwencja w powiecie nowotarskim wynosiła 20,26 proc., a w tatrzańskim - 20,18 proc.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska