
Zmiany są powolne
Autorzy raportu zauważają, że w stosunku do poprzednich lat, nasza sympatia do poszczególnych narodów zmieniła się tylko nieznacznie. Zwraca uwagę poprawa nastawienia do Romów, Arabów i Ukraińców - zaobserwowano duży spadek niechęci (między 11 a 8%), przy niewielkim wzroście sympatii (kolejno o 3,2 i 4 punkty).

Bez większych emocji
Porównując wyniki badania z wynikami sprzed 30 lat, badacze zauważyli tendencję do unifikowania się naszego nastawienia wobec innych nacji. Polepszył się stosunek wobec narodów najmniej lubianych (Niemców, Ukraińców i Żydów), natomiast uległa pogorszeniu nasza sympatia dla Francuzów, Włochów i Amerykanów, którzy byli zdecydowanie najbardziej lubiani.

Stałość uczuć? Niekoniecznie
Niezmiennie jednak największą sympatią darzymy naszych południowych sąsiadów. Na początku lat 90. z największym dystansem podchodziliśmy do Ukraińców, obecnie – do Rosjan.

Kto lubi najbardziej?
Głębsza analiza wyników badań wskazuje, że sympatię do innych nacji najczęściej deklarują osoby z wyższym wykształceniem, żyjące w dużych miastach, w dobrych warunkach materialnych, identyfikujący się z lewicą, nieuczestniczący w praktykach religijnych. Sympatię częściej deklarują też kobiety. Niechęć do innych narodów najczęściej deklarują respondenci w wieku 55 lat i więcej, z wykształceniem podstawowym, w trudnej sytuacji materialnej.