"Państwa błyskawiczna reakcja, trafne decyzje medyczne, niezłomna determinacja oraz skuteczna interwencja uratowały życie człowieka, który każdego dnia służy społeczeństwu. Dzięki państwa wiedzy, doświadczeniu i współpracy, udało się przywrócić nadzieję w sytuacji, która wydawała się dramatyczna" - czytamy w podziękowaniach zamieszczonych na stronie internetowej policji w Wadowicach.
Wypadek w Mucharzu
Do wypadku w Mucharzu doszło 21 października 2024 roku na drodze krajowej nr 28. Doszło tam do czołowego zderzenia dwóch samochodów osobowych.
Policjant z Wadowic z Rewiru Dzielnicowych, 29-letni Michał, jechał do pracy swoją mazdą. Z naprzeciwka seatem jechały cztery osoby, dwie 20-letnie dziewczyny i dwaj bracia 23 i 26-latek. Wracali z samolotu, którym przylecieli z wakacji w Tunezji.
Auta zderzyły się z olbrzymią siłą, jedno z nich przebiło przydrożne barierki i zawisło na skarpie. Kierowcy innych samochodów, które jechały tą trasą pierwsi, udzielali pomocy i wzywali służby ratunkowe.
Jedna z 20-latek Ania i 26-latek Sebastian byli narzeczonymi. Zginęli oni i 20-letnia Sabina. 23-letni Mateusz i policjant zostali ciężko ranni. Życie obu było zagrożone.
Przyczyna wypadku dopiero jest badana
Prokuratura zleciła szereg czynności, by wyjaśnić wszystkie okoliczności wypadku, m.in. badania krwi pod kątem alkoholu i innych używek, sekcje zwłok ofiar oraz badanie techniczne samochodów, by określić ich stan techniczny. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną tak tragicznego w skutkach zderzenia aut.
