"Właśnie wracałem z okolic dworca PKP. Jest chyba jakaś obława w tej okolicy, bo jeszcze tyle policji w jednym miejscu i radiowozów nie widziałem. Cały czas jeżdżą na sygnale na każdej ulicy stoi po kilka radiowozów, a także karetki" - takie informacje otrzymaliśmy po godz. 22 od naszego Czytelnika na [email protected].
Kolejni Internauci w wiadomościach na FB podesłali nam zdjęcia z policyjnej akcji.
Ich zdaniem doszło do napadu na kantor przy ul. Asnyka w Rzeszowie. W centrum Rzeszowa pojawiło się kilkanaście radiowozów i karetki pogotowia. Mieszkańcy informują, że doszło do napadu z nożem, a z kantoru uciekł uzbrojony mężczyzna. Podobno został złapany.
Czekamy na informacje z policji.
Aktualizacja, godz. 23.10: to nie napad
Przed chwilą otrzymaliśmy informacje od rzecznika policji w Rzeszowie. Napadu na kantor nie było.
Okazuje się, że cała akcja to... nieporozumienie. Po godz. 21 dyżurny rzeszowskiej policji faktycznie otrzymał zgłoszenie o napadzie z użyciem broni, dlatego na ul. Asnyka wysłano dostępne w okolicy radiowozy.
Na miejscu okazało się, że uzbrojone osoby, których ktoś wziął za przestępców, to nieumundurowani policjanci operacyjni. Wykonywali oni w okolicy swoją pracę.
ZOBACZ TEŻ: Brawurowy napad na sklep jubilerski. Sprawcy staranowali autem drzwi centrum handlowego
Źródło:
TVN 24
