Atak nożownika przy kaplicy na Chełmie
Do ataku doszło po godz. 15 przy kaplicy na Chełmie. Jak podaje mł. asp. Anna Zbroja-Zagórska z zespołu prasowego KWP w Krakowie, ze wstępnych ustaleń wynika, że do wysiadającego z auta mężczyzny podbiegł inny mężczyzna, zadał wysiadającemu kilka ciosów ostrym narzędziem, po czym zbiegł z miejsca zdarzenia. Biskupowi, który w tym czasie uczestniczył w mszy, nic się nie stało.
- Ranny trafił do szpitala w poważnym stanie, z poważnymi obrażeniami. W tym momencie trwają zakrojone na szeroką skalę poszukiwania sprawcy - informowało biuro prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Do poszukiwań oprócz funkcjonariuszy z Myślenic zaangażowano też policjantów z Krakowa.
Jak potwierdza mł. asp. Zbroja-Zagórska, po godz. 18 na terenie Myślenic podejrzewany został zatrzymany. Funkcjonariusz poruszający się nieoznakowanym radiowozem zauważył na poboczu mężczyznę odpowiadającego rysopisowi poszukiwanego. Mężczyzna trafił do KPP w Myślenicach, gdzie są prowadzone czynności.
Atak nożownika na kierowcę biskupa
To, że ofiarą ataku był kierowca ks. biskupa Roberta Chrząszcza potwierdził ks. Łukasz Michalczewski, rzecznik krakowskiej kurii.
To wydarzenie wzbudza nie tylko nasz smutek i żal, ale też złość, że tak są dziś traktowani katolicy, że atakuje się ich i to w takim miejscu, przed kościołem. Ciągłe słowne atakowanie biskupów przynosi takie efekty. Tak to odbieramy – komentuje ksiądz.
Ks. bp Robert Chrząszcz wizytował w niedzielę parafię pw. św. Franciszka w Asyżu w Myślenicach, pod którą podlega kaplica na Chełmie. Najpierw odprawił mszę w kościele na Zarabiu Myślenicach, a następnie o godz. 14.30 miała zostać odprawiona msza św. na Chełmie, kończąca wizytację kanoniczną. To w jej trakcie doszło do ataku.
Atak nożownika na Chełmie. Wierni zostali w kościele
W mszy na Chełmie uczestniczył sołtys tej miejscowości Józef Chmiel, który nadal nie może uwierzyć, że w tak spokojnej okolicy doszło do tak tragicznego zdarzenia. Jak mówi w rozmowie z nami, wiadomość o napadzie pojawiła się w trakcie czytania Ewangelii.
- To miała być wielka uroczystość… Biskup miał wkrótce wygłosić kazanie, kiedy kościelny przekazał mu wiadomość o tym, co się stało. My, uczestnicy mszy jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy, co zaszło. Wkrótce informację przekazał nam proboszcz, który dalej odprawiał mszę, od tego momentu mszę w intencji ugodzonego kierowcy. Zaraz po tym przyjechały policja i karetka.
Wierni, jak mówi zostali w kościele, nie wychodzili na zewnątrz.
- Z tego, co wiem do zdarzenia doszło, kiedy kierowca spacerował przy naszej kaplicy, a konkretnie po wschodniej jej stronie, w pobliżu boiska sportowego. Była piękna pogoda – dodaje sołtys.
Dyrektor szpitala powiatowego w Myślenicach Adam Styczeń potwierdził wieczorem, że pacjent przeszedł operację. Jego stan jest ciężki, ale stabilny.
- Dominik Dudek w finale „VoP”! Rozśpiewany budowlaniec z Małopolski znów zachwycił
- Planują nową zakopiankę w Krakowie. Początek w Bieżanowie albo na Bielanach
- Drzewa mają wrócić na Rynek Główny. Będzie wyglądał jak przed wojną?
- Zniszczona nowa fontanna na placu Axentowicza. Wjechały w nią... miejskie służby
