Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powstał film o Genowefie Kroczek, limanowskiej ,,Ince” z Przyszowej

Krystyna Trzupek
Krystyna Trzupek
Aleksandra Boruta, grająca Genowefę Kroczek, stoi w środku. - Gdy poznałam jej historię, zdecydowałam się podjąć wyzwanie - mówi odtwórczyni głównej roli
Aleksandra Boruta, grająca Genowefę Kroczek, stoi w środku. - Gdy poznałam jej historię, zdecydowałam się podjąć wyzwanie - mówi odtwórczyni głównej roli stowarzyszenie SRH 1 PSP AK
Zwana limanowską ,,Inką”, była niezłomną partyzantką sanitariuszką. Zginęła zamordowana w Młynczyskach przez funkcjonariusza UB, którego leczyła. Po 76 latach od jej śmierci Salezjańska Wytwórnia Filmowa Art.43 i IPN przygotował o niej film.

Kroczkówna urodziła się w Przyszowej, w rodzinie chłopskiej. Od dziecka marzyła, by zostać lekarką. Kształciła się w gimnazjum w Nowym Sączu, tam zdała maturę. Dalsze plany prze-rwała jednak wojna.

Służba

W 1941 roku Genowefa zasila struktury tworzącego się państwa podziemnego. Przyjmuje pseudonim ,,Lotte”, na cześć niemieckiej lekarki, która zginęła z rąk pacjenta w szpitalu dla umysłowo chorych. Kroczkówna wchodzi do Powiatowego Kierownictwa Ludowego Związku Kobiet i staje się kierownikiem tzw. Zielonego Krzyża, czyli służby sanitarnej ludowców na Limanowszczyźnie. Dzięki doskonałym organizatorskim i logistycznym zdolnościom wzorowo sprawuje powierzone jej stanowisko. Współtworzy 4 konspiracyjne szpitale, a w szeregi służby wstępuje coraz więcej osób. Kroczkówna ujmuje troskliwością, życzliwością, ale i swoją fachową wiedzą. Szkoli nowe sanitariuszki i pielęgniarki. Udziela pomocy osobom cywilnym, zwłaszcza podczas epidemii czerwonki w 1944, rannych żołnierzy konspiracji wojskowej, nie odmawia pomocy także żołnierzom sowieckim. Jednego dnia do szpitala trafia ranny z oddziału Ludowej Straży Bezpieczeństwa „Opór” Wojciecha Dębskiego „Bicza”, Teofil Górka „Dywan”. Genowefa czule opiekuje się partyzantem. Między młodymi rozkwita miłość.

Strzał w głowę

Podejrzewana o kontakty z podziemiem, w końcu wpada w ręce bezpieki. W celi przebywa razem z w jednej celi z Niemkami i folksdojczkami. Po kilku dniach przesłuchań, z pomocą przychodzi narzeczony ,,Dywan”, który kieruje całą akcją. Pod osłoną nocy, 9 maja 1945 roku, wraz z grupą 13 osób, sanitariuszka po cichu opuszcza więzienne mury. Początkowo „leśni” ukryli Genię w którymś z zaufanych gospodarstw w Mordarce, później razem z Teofilem i innymi zbiegami znajdują kryjówkę pod Modyniem (Kicznia), dziś Przysiółek Cisowy Dział nad Młynczyskami. Nie czują się tam jednak bezpiecznie. Planują zmienić miejsce pobytu. Niestety obława UB przychodzi zbyt szybko. Spóźniony wystrzał wartownika na próżno alarmuje niebezpieczeństwo. Zbiegowie w popłochu rozbiegają się po lesie. Kroczkównę dosięga kula, rani w nogę. Dziewczyna nie może już biec dalej. Pozostałym udaje się uciec. Do rannej podchodzi Tadeusz Lecyń ps. „Czapka”, będący na usługach komunistów dawny partyzant z oddziału „Bicza” i człowiek, którego sanitariuszka leczyła w 1944 roku. Pyta, gdzie jest Teofil. Genowefa nie zdradza narzeczonego, na co zdrajca strzela jej w głowę. Ubecy pozostawiają ciało sanitariuszki w lesie i odchodzą. Dopiero kilka godzin po obławie, wracają po nie ludzie ,,Dywana”. ,,Lotte” zostaje pochowana w rodzinnej Przyszowej.
Śmierć Genowefy jest tragedią dla całego limanowskiego podziemia i bolesnym ciosem dla ,,Dywana”. Zabicie Lotte przelało czarę goryczy. W czerwcu dwaj akowcy - Marian Mordarski „Orzeł” i Jan Millan „Pantera” śmiertelnie ranią Lecynia. Umiera w szpitalu w Nowym Sączu. Komuniści postanawiają urządzić mu propagandowy pogrzeb i wiozą jego ciało do Limanowej. Na kondukt napada kolejny oddział partyzancki, roztrzaskując trumnę zdrajcy i zabijając wiozących go funkcjonariuszy UB.
Na jednej mogile na cmentarzu parafialnym w Przyszowej jest nagrobek z jasnego piaskowca, ozdobiony w górnej części równoramiennym krzyżem oraz nałożoną na niego plakietą, przedstawiającą orła wojskowego. Poniżej krzyża, na licu attyki wyryty jest krzyż łaciński oraz napis: „GENOWEFA KROCZEK/ „LOTTE”/ ur. 14 VI 1919 r./ ŻOŁNIERZ POLSKI PODZIEMNEJ/ W CZASIE WOJNY/ ORGANIZATORKA SŁUŻBY SANITARNEJ KONSPIRACYJNEGO RUCHU LUDOWEGO/ ZAMORDOWANA 14 V 1945 r./ W MŁYŃCZYSKACH/ PRZEZ FUNKCJONARIUSZY KOMUNISTYCZNEGO UB”.
Zarówno nagrobek nagrobek na mogile Genowefy Kroczkówny, jak i pomnik sfinansował krakowski oddział IPN.

Przywrócić pamięć

Praca nad filmem trwała prawie cały ubiegły rok, od lutego aż do listopada. Zdjęcia powstawały na terenie Przyszowej, Słopnic, rejon Dzielca, Ryżowskich łąk, Przełęczy Przyslop, miedzy Gorcami, a Beskidem Wyspowym. W produkcję zaangażowali się członkowie Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych 1 PSP AK.
- Produkcja jest wyjątkowa, ponieważ opowiada po raz pierwszy o Polskim Podziemiu, zwłaszcza tym antykomunistycznym działającym na Limanowszczyznie, przez pryzmat niezwykłej osoby, przez lata skazanej na zapomnienie – podkreśla Paweł Sułkowski, członek Stowarzyszenia SRH 1 PSP AK, który brał udział w filmie.
- Jej tragiczne losy, to losy całego pokolenia jej rówieśników, którzy porzucili swojej marzenia, plany, pragnienia w imię walki o niepodległość. Nie zawsze trzeba szukać postaci ogólnopolskich, pomnikowych, jak rtm. Pilecki czy gen. Fieldorf. Czasem trzeba pochylić się nad tymi naszymi, lokalnymi bohaterami – dodaje.
Pomysł filmu zrodził się 6 lat temu, kiedy członkowie stowarzyszenia zostali zaproszeni na Bieg Tropem Wilczym w Przyszowej.
- Dr Dawid Golik z krakowskiego IPN, również członek naszego stowarzyszenia, zasugerował, żebyśmy z okazji Święta Żołnierzy Niezłomnych, odwiedzili na pobliskim cmentarzu kwaterę pewnej tragicznie zmarłej sanitariuszki z Zielonego Krzyża. Zaciekawieni, zaczęliśmy zgłębiać jej losy i byliśmy w szoku, że o tak niezwykłej osobie prawie nikt nie słyszał - opowiada Paweł Sułkowski.
Miejsce pochówku wskazał miejscowy społecznik Rafał Cabała, od którego wyszedł pomysł nagrania filmu. Inicjatywa ta spotkała się z aprobatą o. Romanem Sikoniem z Salezjańskiej Wytwórni Filmowej, który pochodzi ze Przyszowej.
Tytułowa rola Genowefy Kroczek przypadła Oli Borucie, natomiast w rolę jej narzeczonego, Teofila Górkę ps. Dywan wcielił się Rafał Jurowicz.
- To był mój debiut aktorski. Na początku obawiałam się, czy podołam, ale gdy poznałam historię Genowefy, zdecydowałam się podjąć wyzwanie. Ze strony członków stowarzyszenia SRH 1 PSP AK otrzymałam także duże wsparcie – podkreśla Aleksandra Boruta.
Wiele samozaparcia i wysiłku wymagało nie tylko wcielenie się w postać młodej, odważnej sanitariuszki, ale także tereny, gdzie były kręcone zdjęcia.
- Często były to miejsca trudno dostępne, ponieważ chcieliśmy, by akcja toczyła się tam, gdzie faktycznego działali partyzanci na Limanowszczyźnie – nadmienia tytułowa bohaterka.
Ogólnopolska premiera dokumentu „Lotte”, zaplanowana jest na 14 maja 2021 r. o godzinie 20.00 w Przyszowej, w rocznicę śmierci niezłomnej sanitariuszki.
- Cieszę się, że produkcja jako pierwsza zostanie pokazana właśnie w rodzinnej miejscowości Genowefy Kroczek. Wydarzenie będzie jednocześnie formą upamiętnienia rocznicy śmierci bohaterki, której postawa przynosi chlubę naszej gminie. Na moją prośbę projekcja filmu odbędzie się również 21 i 22 maja w Łukowicy i Młyńczyskach – nadmienia Bogdan Łuczkowski – wójt Łukowicy.
Włodarz gminy w celu upamiętnienia odważnej sanitariuszki planuje kontynuować budowę niedokończonego pomnika na Cisowym Dziale w Młyńczyskach, gdzie zginęła mieszkanka Przyszowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska