Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powstanie libuskie ostatecznie zostało krwawo stłumione

Andrzej Ćmiech
Walka chłopów z dworem w starostwie libuskim zakończyła się niepowodzeniem. Najdotkliwszą karą za nieposłuszeństwo było skazanie na śmierć przywódców chłopskich.

Powstanie libuskie, sprzed niemal 250 lat na terenie Libuszy i ościennych wsi było wydarzeniem bez precedensu w stosunkach społecznych osiemnastowiecznej Polski, dlatego nie od rzeczy będzie przypomnienie faktów z nim związanych. Niegrodowe starostwo libuskie powstało pod koniec XVI w. Należały do niego wsie: Libusza, Rozemberg (obecne Rożnowice), Racławice, Kryg, Sitnica, Moszczenica Polska i Niemiecka, Siepietnica, Binarowa oraz Rzepienniki: Suchy, Strzyżewski, Marciszewski.

Powstało ono w okresie wzmożonego popytu na zboże. Dzierżawcy, widząc w tym duże możliwości zysków, zaczęli organizować folwarki i zmieniać rentę czynszową na rentę odrobkową, którą w zasadzie każdy dzierżawca sam ustalał we własnym zakresie. I tak w XVII w. pańszczyzna w starostwie libuskim wynosiła 3 dni tygodniowo, podzielonych na sześć półdniówek. "Niezależnie od robocizny kmiecie płacili czynsz w wysokości 3 gr/ z pręta. Za daniny na rzecz dworu, kury i jajka, płacili z łanu po 3 gr. oraz za należne ćwierć owsa również 3 gr. Zobowiązani byli też do odbywania kolejno podróży na odległość nie większą niż 14 mil. Ponadto chłopi mieli obowiązek płacenia podatku na rzecz państwa - podatek osobisty ,,pogłówne" wynoszący 1 złp. od głowy. Ponadto starostwo libuskie, jako dobra królewskie płaciły podatek na utrzymanie wojska tzw. hibernę".

Zmniejszające się zaludnienie wsi, które było wynikiem zbiegostwa, częstych wojen i epidemii w XVII w. doprowadziło do działań dworu zmierzającego do zwiększenia intensywności wykorzystania pracy chłopa. Aby zapobiec niskiej wydajności pracy chłopów na pańskim, wprowadzono zarządzenie, które mówiło że "każdy chłop powinien na dzień na pańskim zaorać zagonów dwadzieścia i cztery o skibach sześciu, omłócić jedną kopę oziminy na małym dniu, a jeżyny kopę snopów dwadzieścia, z pola zwieźć powinni z bliskich ról kop trzydzieści, z dalekich kop dwadzieścia cztery, drew na opał, chrustu powinni składać fur dwie, a gdy do Libuszy wozi to tylko jedną".

Na początku XVIII w. doszły nowe powinności, np. obowiązek stróży. Od 1742 r. dzierżawca starostwa Józef Gordon zaczął ściągał podatki z poddanych w podwójnej wysokości. Nic więc dziwnego, że chłopi zaczęli się buntować. Znalazło to wyraz w skardze posesora wsi starostwa libuskiego przeciw poddanym o nieposłuszeństwo i opór w odrabianiu pańszczyzny. Skarżyli się też chłopi. Z ich skargami jeździł do Warszawy wójt libuski Adam Fik. Doprowadziło to do wydania 24 lipca 1755 r. pozwu królewskiego wzywającego przed sąd referendarski "fomentatorów". W wyniku rozprawy, która odbyła się 26 sierpnia 1775 r. sąd uznał skargi gromad starostwa libuskiego na wzrost pańszczyzny i inne uciski za zasadne i wydał wyrok na korzyść chłopów.

Wydany dekret domagał się od starościny Lubomirskiej wypuszczenia z więzienia wójta libuskiego Adama Fika, więzionego w Rzeszowie. Wypłacenia gromadom 2000 grzywien na pokrycie kosztów sądowych. Pod wpływem delegatów starościńskich ten korzystny dekret dla gromad starostwa libuskiego 4 września 1755 r. został uchylony i odesłany do ponownego rozpatrzenia przed sąd komisarski. W tym czasie wśród poddanych starostwa libuskiego zaczyna się krystalizować liczna grupa przywódców, do której należeli: Adam Fik, Franciszek Czapka, Klemens Słowik, Kazimierz Bryndal i Marcin Zawiliński.

Za ich sprawą chłopi starostwa libuskiego odmówili odrabiania pańszczyzny w okresie jesiennej orki w 1755 r. oraz wysłania delegatów gromad na sesję sądu komisarskiego. Determinacja chłopów była tak duża, że jak podają źródła "nie było w tym okresie siły, która mogłaby zmusić chłopów do kupowania trunków w pańskich karczmach i browarach".

Wszystkie te działania zmniejszały dochody dzierżawcy starostwa Józefa Jordana, który niezależnie od rozwoju wypadków był zobowiązany płacić starościnie Lubomirskiej 23000 zł. Dzierżawca, chcąc ratować swoje dochody - jak podają księgi grodzkie sądeckie - "60 żołnierzy sprowadził, którzy po wsiach zaczęli poddanych bić, straszyć łapaniem, gospodarzy strzelać i zabijać obiecywali, przynaglając do posłuszeństwa Jordanowi".

W tym czasie chłopi powszechnie nie odrabiali pańszczyzny i nie płacili najmu. Taki stan doprowadził do zmniejszenia się o połowę uprawianego areału ziemi folwarcznej. Aby zapobiec ruinie starostwa i dzierżawcy, rozpowszechniany był w marcu 1757 r. na terenie starostwa "list napominalny" sądu referendarskiego żądający od chłopów regularnego odrabiania pańszczyzny, zaniechania buntów i schadzek. Złudzeniem było, że list ten spełni swoje zadanie. W tym czasie centrum chłopskich wystąpień była Libusza, skąd chłopi ,,po inszych wsiach rozesłali, ażeby według listu napominalnego nie robili, ani się poddawali na robociznę".

Ponieważ powstała sytuacja nie rokowała najmniejszych nadziei na to, by chłopi przystąpili w czasie żniw do pracy na roli folwarcznej, starosta sięgnął po broń ostateczną. Z Krakowa ściągnął do Libuszy oddział wojskowy pod dowództwem kapitana Józefa Koziczkowskiego. Chłopi mając w pamięci pierwszą egzekucję, do obrony przed drugą przygotowali się bardzo starannie. Od granicy starostwa cały czas wojsku towarzyszył tłum uzbrojonych chłopów. Kiedy 26 czerwca 1757 r. wojsko stanęło w Libuszy, wieśniacy nie pozwolili wojsku na rozkwaterowanie się we wsi mówiąc: "Pan was sprowadził, niech wam da we dworze kwatery". I tak się stało.

Wojsko zostało zmuszone do zakwaterowania we dworze, gdzie ze względu na stałą blokadę dworu libuskiego prowadzoną przez chłopów przebywało około pięciu tygodni na koszt dzierżawcy. W ten sposób egzekucja wojskowa - jedyna broń, jaką dysponował Józef Jordan - okazała się zupełnie bezużyteczna i kosztowała dzierżawcę 2220 florenów. Odparcie wojska stanowiło kulminacyjny punkt powstania chłopów libuskich. Całkowita przewaga znalazła się po stronie chłopów, czego wyrazem była zmiana samorządu chłopskiego, będącego dotychczas pod całkowitą kontrolą dworu. Stał się on organizacyjną formą oporu chłopskiego. W zasadzie od 4 sierpnia 1757 r., kiedy starostwo opuściło wojsko, do wiosny 1758 r. starostwo było bezpańskie. Jednak od początku 1758 r. następuje wyraźne załamanie się ruchu chłopskiego. Jednym z czynników, który się do tego przyczynił, była chęć zbliżenia z dworem części chłopów.

Nie bez wpływu była też żywiołowość ruchu chłopskiego, który nie wytyczył sobie żadnych jasnych celów. Powstanie libuskie znalazło zakończenie w wyniku sądu komisarskiego z 1 grudnia 1758 r., który za podstawę przyjął lustrację z 1660 r. W myśl niej przyznał gromadom 117 łanów, a pozostałe tereny około 125 łanów przysądził dworowi, mimo że uprzednio należały do poddanych. Odrabianie pańszczyzny ustalono według utartego zwyczaju przed powstaniem. Kmiecie mieli nadal wychodzić na pańskie "z czworgiem bydła i dwojgiem ludzi". Natomiast likwidację szkód wynikłych wskutek wieloletniego nieodrabiania pańszczyzny, niepłacenia czynszów i samowolnego użytkowania gruntów folwarcznych rozwiązano w ten sposób, że gromada została zobowiązana do zapłaty sumy 29445 zł rozłożonej na cztery lata.

Najdotkliwszą karą było skazanie na śmierć przywódców chłopskich: Adama Fika, Klemensa Słowika i Kazimierza Bryndala z Rozembarku, Jakuba Fugla oraz Marcina Zawilińskiego. Pocieszającym był tylko fakt, że wyrok nie został w pełni wykonany i pewne jest tylko wykonanie wyroku na osobie Marcina Zawilińskiego. Walka chłopów w starostwie libuskim zakończyła się niepowodzeniem. Nie została ograniczona ani ingerencja dworu w stosunki wiejskie, ani nie nastąpił zwrot ziemi zabranej gromadom przez dwór, ani nie nastąpiło zmniejszenie pańszczyzny. Niemniej odbiła się szerokim echem w ówczesnej Rzeczypospolitej, przyczyniając się do częściowego oczynszowania włościan korzystnych dla obu stron.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska