https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Krakowa poszuka lokalu dla kina ARS

Marta Paluch
Anna Kaczmarz
Legendarne kino ARS (Aneks-Reduta-Sztuka) ma szansę przetrwać. Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski obiecał po spotkaniu z szefem kina Andrzejem Kucharczykiem, że poszuka gminnego lokalu, w którym można by utworzyć to kino na nowo. W obecnym miejscu bowiem - kamienicy na rogu ulic św. Tomasza i św. Jana przybytek może działać tylko do końca miesiąca. Skończyła się umowa wynajmu z właścicielami kamienicy.

- Na spotkaniu z prezydentem było bardzo miło. Pytał o nasze wymagania dotyczące lokalu. Najbardziej chcielibyśmy, żeby gabarytowo odpowiadał temu co jest teraz, czyli miał około 1400 metrów kwadratowych. Może być mniej, byleby było - mówi Kucharczyk. Dodaje, że o wysokości czynszu na razie nie było mowy. - Kiedy znajdzie się budynek, wtedy będzie na to pora - podkreśla.

Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Majchrowskiego podkreśla, że prezydent postara się znaleźć odpowiedni lokal.

- Nie zapadły żadne ustalenia odnośnie terminu. Kiedy coś się znajdzie, będziemy się kontaktować - wyjaśnia.
Andrzej Kucharczyk robi wszystko, żeby kino nie zaprzestało działalności. Wizyta u prezydenta była jednym z takich działań. Jak nam powiedział, lokalu szukają też jego współpracownicy.

Na razie oglądali m.in. kamienicę w Rynku, w której można zrobić kino. Jednak jej właściciel szuka partnera do inwestycji - budynek wymaga sporych nakładów finansowych, na które ARS nie stać.

30 kwietnia drzwi przybytku, który działa z przerwami od 1919 roku (wtedy powstało kino "Sztuka") zostaną zamknięte. Właściciele budynku znaleźli najemcę, który zapłaci więcej za wynajem lokalu i nie przedłużył umowy ARS-owi. Co prawda Kucharczyk ze współpracownikami zaproponowali, że zapłacą o 10 proc. więcej niż dotychczas, ale to nie wystarczyło.

ARS został powołany do życia 17 lat temu. Zaczynali od jednej sali. Obecnie kino ma ich sześć - trzy duże i trzy małe. Ostatnią z nich - Gabinet, otworzono w tym roku, w... gabinecie szefa kina. Przed południem pokój spełniał funkcje biurowe, wieczorem był kinową salą. ARS jest hybrydą - oferuje zarówno hity, jak i filmy typowe dla kin studyjnych. Pozyskało sobie wierną widownię i skutecznie stawiało czoło multipleksom. W proteście przeciw zamknięciu kina na Facebooku wzięło udział kilka tysięcy osób, swojego oburzenia nie krył nawet brytyjski "The Guardian".

Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!

Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kucharczyk
Witam. To bylby hit! Dzieki za pomysl. Wlasciciele juz kiedys organizowali m.in. huczna premiere filmu "Gladiator" pod golym niebem w Barbakanie takze i ta opcje wezma pod uwage. Pozdrawiamy
e
elefo
200 mln? skąd taka liczba? Utopiono okrągły miliard. Czyli dofinansowanie potrzebne arsowi na jakieś 2000 lat.
S
Sebastian
Mam nadzieję, że nie zburzycie ten budynek. Tam jest nasza tablica pamiątkowa z okazji 450 lecia krakowskiejreformacji
k
kozik
Stolica kultury musi dbać przecież o swoje dobra i dobry wizerunek. Ars- tak samo jak Kino pod Baranami czy inne kina studyjne- to nasze dobro wspólne, o które trzeba walczyć. Kraków wręcz musi.

A my jako świadomi obywatele powinniśmy się w tę akcję włączyć bojkotując ewentualne firmy (banki, sklepy czy inne), które tam się ulokują, by pazerni kamienicznicy odczuli to finansowo. Chcieli się nachapać a tu myk im krakowianie zrobią.
200 milonów
Lepiej niech poszuka 200 milionów utopionych w stadionach a nie kasując etaty i marne pensje pracownikom szkół.
B
Basior
Tam już właścicieli kina stać będzie na czynsz.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska