Wilfredo Leon polskie obywatelstwo dostał w lipcu ubiegłego roku. Dlaczego nie może zatem grać z orzełkiem na piersi? Ano dlatego, że problemy robią kubańskie władze siatkarskie, które nie odpowiadają na prośby ze strony Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
Menedżer zawodnika, Andrzej Grzyb, między wierszami daje jednak wyraźnie do zrozumienia, że działacze PZPS-u nie prowadzą negocjacji z Kubańczykami tak, jakby on sobie tego życzył. Innymi słowy, są nieskuteczni i zbyt pasywni.
- Jeśli umiesz liczyć, licz na siebie - mówi "Super Expressowi" Andrzej Grzyb, który uruchomił własne kontakty. - Muszę to robić, bo nie widzę efektów działania związku. Spotykam się z ludźmi, którzy mogą pomóc. Chciałbym trafić nawet do prezydenta - zapowiada.
Słowa szybko zamierza przekuć w czyny.
- W przyszłym tygodniu jestem umówiony na spotkanie w Ministerstwie Sportu - informuje Grzyb.
W przyszłym roku ma dojść do spotkania pomiędzy polskimi i kubańskimi politykami. Wtedy to ma być poruszony temat gry Wilfredo Leona w reprezentacji Polski.
źródło: Super Express
Siatkarski świat wstrząśnięty. W wieku 25 lat na zawał serca zmarł gwiazdor reprezentacji Wenezueli
Press Focus / x-news
Opracował: ŁŻ