Radni domagają się, by NFZ, tak jak w latach wcześniejszych, zapłacił szpitalowi za wykonane w roku 2018 procedury ratujące życie, które wykraczają poza zawarty kontrakt. Starosta proszowicki Grzegorz Pióro informował przed głosowaniem, że wartość nadwykonań w przypadku samego Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej opiewa na 1,5 miliona złotych. Przypomniał również, że zanim wprowadzono sieć szpitali, NFZ zwracał szpitalom „od 90 do 100 procent” środków za pozakontraktowe procedury ratujące życie. - Przecież doskonale wiemy, że na OIOM-ie nikt nie kładzie się dla przyjemności. Tam są ludzie ciężko chorzy, w stanach zagrożenia życia - przekonuje z kolei dyrektor proszowickiego szpitala Leszek Kołacz.
Nadwykonania OIOM nie są jedynymi, za które szpital w Proszowicach nie otrzymał pieniędzy. Zgodnie z tym, co przekazywał starosta, w przypadku pozostałych szpitalnych oddziałów też uzbierała się łączna kwota równa 1,5 mln złotych. - Te koszty też zostały poniesione przez szpital w 2018 roku i do tej pory nikt za to nie zapłacił - mówił starosta i przypomniał, że podobną uchwałę podjął Konwent Starostów Województwa Małopolskiego.
Radni w uchwale, przyjętej jednogłośnie, domagają się poza tym wzrostu ryczałtów na świadczenia medyczne tak, aby pokrywały faktyczne koszty funkcjonowania szpitala. Stanowisko ma trafić do najważniejszych osób w państwie: prezydenta, marszałka Sejmu, prezesa Rady Ministrów, parlamentarzystów, wojewody.
Przypomnijmy, że według informacji przekazanych na poniedziałkowej sesji Rady Powiatu, szpitalny bilans za ubiegły rok zamknął się stratą ponad 6,2 mln złotych.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
WIDEO: Barometr Bartusia. Parodia ochrony! Uczestnicy imprez narażeni są na śmiertelne niebezpieczeństwo
