Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedszkola potanieją, ale ich oferta może być uboższa

Magdalena Stokłosa
Agata Kornaś wolałaby zapłacić za zajęcia dla swojego syna.
Agata Kornaś wolałaby zapłacić za zajęcia dla swojego syna. fot. Anna Kaczmarz
Od września przedszkola będą tańsze - gwarantuje to przyjęta niedawno tzw. ustawa przedszkolna. Przepis, który miał ułatwić życie rodzicom, komplikuje jednak kwestię zajęć dodatkowych. Na część z nich po prostu nie wystarczy pieniędzy. W niektórych krakowskich placówkach nie będzie więc lekcji tańca, szachów czy innych zajęć sportowych, ani warsztatów plastycznych. Angielski będzie, jeżeli zatrudnieni w danym przedszkolu nauczyciele mają kompetencje do jego nauczania, albo jeżeli rodzice sami kogoś zatrudnią.

Nowa ustawa nakazuje samorządom obniżenie stawek za przedszkola. Dotychczas pierwsze pięć godzin pobytu dziecka było bezpłatne, za każdą następną w Krakowie trzeba było zapłacić 2,5 zł. Od września opłata spadnie do złotówki.

Wcześniej rodzice za angielski, rytmikę czy szachy musieli dopłacać. Był to wydatek rzędu 20-60 zł miesięcznie za dany kurs. I tu pojawia się problem - nowa ustawa zakazuje przedszkolom pobierania jakichkolwiek opłat od rodziców ponad ustaloną złotówkę.

- Mój syn chodził na bezpłatną rytmikę i płatną ceramikę. Tej drugiej w nowym roku już nie będzie - mówi Agata Kornaś, mama 4-letniego Filipa, który uczęszcza na co dzień do przedszkola nr 1 przy ul. Kopernika. - Wolałabym płacić, niż patrzeć jak syn się nudzi w przedszkolu - tłumaczy Agata. - Teraz jest najlepszy wiek, żeby dzieciaki się czegoś nauczyły i trzeba to wykorzystać.

Jak wyjaśnia Ministerstwo Edukacji, dyrektorzy, którzy chcą zorganizować zajęcia dodatkowe w przedszkolu, mogą powierzyć ich prowadzenie własnym nauczycielom (o ile mają oni odpowiednie kompetencje). Mogą też zatrudnić wykwalifikowanych instruktorów albo wynająć firmę zewnętrzną. Jest jeden warunek - takie zajęcia nie mogą się wiązać z ponoszeniem dodatkowych opłat przez rodziców - tłumaczy MEN.

- Zdajemy sobie sprawę, że gminie nie wystarczy pieniędzy, żeby sfinansować zajęcia dodatkowe - mówi Ewa Dudziak-Przybytek, dyrektorka przedszkola nr 62 w Krakowie. - Próbujemy sami jakoś to zorganizować.

W przedszkolu 62 dotychczas były zajęcia z angielskiego, rytmiki i tańca towarzyskiego. Część tamtejszych nauczycieli ma kompetencje, by uczyć języka, więc może uda się go utrzymać we wszystkich grupach. Podobnie rytmikę. Taniec stoi pod znakiem zapytania. - Zobaczymy, czy wystarczy nauczycieli. Jeżeli nie, zajęcia dodatkowe będą tylko w niektórych grupach - mówi dyrektorka.

Samowystarczalne planuje być też przedszkole nr 29. Wcześniej część zajęć prowadziła tam firma zewnętrzna (za dodatkową opłatą). - Mamy to szczęście, że nasza kadra ma duże kwalifikacje - nie kryje Marzena Opozda, dyrektorka placówki. Dodaje, że wystarczy nauczycieli do prowadzenia lekcji z angielskiego i zajęć umuzykalniających.

W przedszkolu nr 29 angielskiego dotychczas uczyły osoby z firmy zewnętrznej. W myśl nowych przepisów taka firma może dalej świadczyć usługi, ale pod warunkiem że umowę z nią podpisze nie przedszkole, a rodzice. Czy rodzice się na to zdecydują - nie wiadomo. - Dyrektor będzie mógł podpisać umowę z firmą zewnętrzną tylko na wynajem pomieszczeń - wyjaśnia Katarzyna Fiedorowicz-Razmus z Urzędu Miasta Krakowa. - Same zajęcia to już kwestia do rozstrzygnięcia między rodzicami a firmą - dodaje.

Jak tłumaczy, gmina nie ma środków na opłacenie zajęć dodatkowych, bo dotacja z budżetu państwa jest zbyt niska. Co więcej, nowy przepis nakłada na miasto obowiązek zapewnienia od 2017 r. prawa do edukacji przedszkolnej wszystkim trzylatkom. To oznacza, że w Krakowie potrzeba ok. 4-5 tys. nowych miejsc. Wiąże się to z koniecznością otwarcia w ciągu najbliższych czterech lat ok. 40 przedszkoli.

Co będziemy mieli z nowej ustawy
- Obniżenie do złotówki opłaty za każdą dodatkową godzinę pobytu dziecka w przedszkolu ponad bezpłatny wymiar finansowany przez gminę (co najmniej 5 godzin) od września 2013 roku.
- Wprowadzenie od września 2015 r. prawa do edukacji przedszkolnej dla każdego czterolatka. Gminy będą musiały przygotować miejsca dla wszystkich czterolatków, których rodzice będą chcieli posłać do przedszkola.
- Wprowadzenie od 2017 r. prawa do edukacji przedszkolnej trzylatkom, których rodzice wyrażą taką chęć.
- Dotowanie samorządów z budżetu państwa. Na przedszkolaka (niezależnie od tego, ile czasu spędza w placówce) samorząd dostanie taką samą kwotę. W okresie wrzesień-grudzień 2013 r. będzie to 414 zł. W 2014 r. - 1242 zł na dziecko (kwota roczna).

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska