https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Burzliwa debata w trybie nadzwyczajnym w sprawie dotacji dla krakowskich przedszkoli

Piotr Tymczak
W piątek, 16 maja, krakowscy radni zajęli się tematem dotacji dla przedszkoli.
W piątek, 16 maja, krakowscy radni zajęli się tematem dotacji dla przedszkoli. ANNA KACZMARZ
Krakowscy radni w piątek po południu, 16 maja, obradowali podczas nadzwyczajnej sesji w sprawie dotacji do funkcjonowania przedszkoli. Sprawa wywołała burzliwą dyskusję.

Przypomnijmy, że jeszcze do końca roku szkolnego w Krakowie dla przedszkoli nie prowadzonych przez samorząd obowiązują stawki wyższe niż określone w ustawie - 120 proc. podstawowej kwoty dotacji. Władze miasta są przeciwne przedłużaniu takiego rozwiązania.

"Kraków utrzyma 100% dotacji dla publicznych placówek niesamorządowych oraz 75% dla niesamorządowych placówek niepublicznych. Zgodnie z ustawą, wyższe dotacje mogą być przyznawane wyłącznie w tzw. 'szczególnie uzasadnionych przypadkach' i na określony czas" - poinformował w mediach społecznościowych prezydent Krakowa Aleksander Miszalski.

W publikowanym poście dodał też: "W ostatnich dniach pojawiło się wiele informacji o likwidacji krakowskich przedszkoli i odbieraniu im środków finansowych. Są to oczywiste manipulacje!".

Przedszkola i polityka na forum Rady Miasta Krakowa

Grupa radnych złożyła projekt uchwały, by dotacji dla przedszkoli niesamorządowych nie obniżać.

- Pamiętajmy, że dzieci i pracownicy przedszkoli są tutaj najważniejsi. Przedszkola publiczne to nie są firmy, które zarabiają, bowiem na koniec roku wszystkie niewykorzystane środki są zwracane. To są przedszkola, które przyszły z pomocą, kiedy miasto nie potrafiło zapewnić wszystkich miejsc w przedszkolach samorządowych. Tak jest do chwili obecnej – mówiła radna Eliza Dydyńska-Czesak z klubu Kraków dla Mieszkańców, która przedstawiała projekt uchwały. - Nie napuszczajmy ludzi na siebie, przedstawicieli jednych przedszkoli na drugich. Porozmawiajmy o faktach i podejmijmy najlepszą dla wszystkich decyzję. Niech każdy podejmie decyzję samodzielnie, nie po linii partyjnej, tylko w zgodzie ze swoim sumieniem – dodała.

- Sprawa była już dyskutowana, a dziś wraca tylko i wyłącznie z powodów politycznych. Projekt uchwały wraca po raz trzeci po siedmiu miesiącach leżakowania. To pokazuje, jak instrumentalnie podeszli do tego przedstawiciele klubów PiS i KdM. Być może ważniejsze od efektu było sianie dezinformacji i chaosu. Był okres przygotowywania budżetu i składania poprawek. Ani jedna poprawka nie dotyczyła zwiększeni dotacji - powiedziała Anna Bałdyga (Koalicja Obywatelska), przewodnicząca Komisji Edukacji Rady Miasta Krakowa.

Zwracała uwagę na termin procedowania projektu, tuż przed wyborami. - Ten termin nie jest przypadkowy – dodała radna Anna Bałdyga. Przekonywała, że przedszkola niesamorządowe będą nadal wspierane, a zwiększone dotacje były projektem czasowym na okres wyżu demograficznego. - Licząc konkretne kwoty w Krakowie w skali 100-procentowej dotacja jest tak samo wysoka, jak w innych miastach – podkreśliła radna Anna Bałdyga.

Radny Mariusz Kękuś (PiS) skomentował: - Jeżeli wyższe dotacje nie zostaną uchwalone, przedszkola zostaną pozbawione 70 milionów złotych. Zabiera się rodzicom, dzieciom 70 milionów złotych i to jest dyskusja polityczna? Czegoś takiego jeszcze nie słyszałem. Miał być dialog, kompromis, którego się nie doczekaliśmy. Ta dyskusja jest dlatego, że nie zostało przedstawione żadne rozwiązanie.

Powołują się na raport dotyczący oświaty w Krakowie

Przygotowany przez grupę radnych projekt uchwały zakłada m.in. przyznawanie 120 proc. podstawowej kwoty dotacji na każdego pełnosprawnego ucznia dla publicznych przedszkoli, publicznych szkół podstawowych, w których zorganizowano oddział przedszkolny, 85 proc. - w przypadku niepublicznych przedszkoli i niepublicznych szkół podstawowych, w których zorganizowano oddział przedszkolny.

Projektodawcy powołali się na raport „Oświata krakowska w roku szkolnym 2023/2024 - Sprawozdanie z realizacji zadań oświatowych" sporządzanym przez Wydział Edukacji Urzędu Miasta Krakowa, wskazujący, iż do przedszkoli publicznych samorządowych uczęszczało 16 694 dzieci, natomiast do przedszkoli publicznych niesamorządowych oraz niepublicznych niesamorządowych łącznie 18 185 dzieci.

"Te dane ukazują konieczność pozostawienia dotacji na dotychczasowym poziomie. Bez wsparcia placówek niesamorządowych będziemy musieli stawić czoła ogromnemu problemowi niemożności zapewnienia miejsca w placówce każdemu dziecku w wieku przedszkolnym" - zaznaczyli projektodawcy.

Na wyższe dotacje potrzeba co najmniej 210 mln zł

Co na to urząd? Magistrat poinformował, że od września dotacja dla krakowskich przedszkoli niesamorządowych będzie naliczana – tak jak w innych metropoliach – według wskaźników ustawowych. Oznacza to, że przedszkole publiczne otrzyma 100 proc. kwoty, którą miasto przeznacza na własne przedszkola, a niepubliczne – 75 proc.

W urzędzie przekonują, że brak jest szczególnie uzasadnionego przypadku, by stosować wyższe wskaźniki dotacyjne – mogą to być np. potrzeby wynikające z demografii, klęska żywiołowa, stan epidemii.

W magistracie powołują się też na realia demograficzne. "W krakowskich przedszkolach publicznych (samorządowych i niesamorządowych) jest obecnie ponad 2 tysiące wolnych  miejsc, a prognozy wskazują, że w najbliższych latach liczba dzieci w wieku przedszkolnym będzie malała; a pamiętajmy, że 2 tysiące dzieci to aż 80 oddziałów przedszkolnych" - informują w urzędzie.

Wyjaśniają tam też, że "podwyższanie dotacji w przedszkolach niesamorządowych ponad poziom ustawowy, a więc powyżej kwoty równej wydatkom bieżącym na jedno dziecko w przedszkolu samorządowym, oznacza gorsze traktowanie przedszkoli miejskich".

W magistracie wyliczają , że na utrzymanie wyższych dotacji przez kolejne trzy lata potrzeba co najmniej od 210 do 250 mln zł. Ponieważ budżet na rok 2025 został uchwalony z uwzględnieniem faktu wygaśnięcia uchwały dotacyjnej z dniem 31 sierpnia, nie zawarto w nim kwoty na sfinansowanie wyższych dotacji w okresie wrzesień – grudzień (co najmniej 24 mln zł).

Ostatecznie podczas piątkowej nadzwyczajnej sesji większość radnych była przeciw projektowi uchwały dotyczącej pozostawienia wyższych dotacji. Przeciw głosowali radni Koalicji Obywatelskiej i Lewicy, za większymi dotacjami byli radni PiS i Krakowa dla Mieszkańców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Okiem Kielara odc. 14

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska