
Przemysław Cecherz interesuje się historią Polski, polityką i filozofią. - Nie jestem fanatykiem religijnym, ale wierzę. To ma coś wspólnego z moim tradycjonalizmem, poglądami na rodzinę, wartościami, które niesie ze sobą Dekalog. Ważne jest, by wartości religijne pokrywały się z wartościami etycznymi, które każdy z nas ma (cytat za oficjalną stroną Widzewa Łódź).

Przemysław Cecherz w młodości był bramkarzem. Bronił barw KKS Koluszki i - w latach 1992-1994 - II-ligowego Bałtyku Gdynia, a po wyjeździe do USA - z powodu którego przerwał studia - występował w tamtejszych klubach polonijnych: Wisła Chicago, AAC Eagles i Cracovia Chicago. Określa siebie jako "wyrobnika". Przyznał, że np. w Bałtyku lepszy od niego był o 4 lata młodszy Andrzej Bledzewski, późniejszy gracz reprezentacji do lat 21 (w I zaliczył kilkuminutowy epizod).

Przemysław Cecherz ma - wzorem ojca - wybuchowy charakter. Wielokrotnie bywał upominany przez sędziów, odsyłany na trybuny. Często reagował w impulsywny sposób na wydarzenia na boisku. Do legendy przeszło jego wystąpienie po meczu Olimpia Grudziądz - Kolejarz Stróże w październiku 2012 roku, podczas którego miał ogromne pretensje do arbitra za decyzje podejmowane przeciwko gościom. - To, co dzisiaj zrobił pan sędzia, to jest kabaret (...) To wyglądał mecz, jakby sędzia ciągle czekał na okazję, co nam zrobić - mówił (cytaty za YouTube).

Przemysław Cecherz nienawidzi, gdy ku ktoś przeszkadza w pracy. - Czy to żona, dziecko, prezes, dziennikarz, kibic, a nawet sam piłkarz. Tego nie wybaczę nikomu. Trening to świętość. Jeśli zawodnik jest do niego nieprzygotowany, przeszkadza mi w treningu - nie mówię, że się buntuje, bo to już na pewno nie przejdzie - ale jest zmęczony, bo na przykład za dużo chodził po galerii na zakupach… Jeśli coś mi przeszkadza w tym, co najważniejsze, jestem gotowy zabić - nie krył (cytat za oficjalną stroną Widzewa Łódź).