Na jednym z pierwszych zdjęć Klubu Mam nowosolanki mają na rękach kilkumiesięczne dzieci. Maluchy już wyrosły. Urodziły się kolejne. A klub skończył dziesięć lat. – Jesteśmy bardzo dumne z naszych dziewczyn i cieszymy się, że chcą wstępować do nas nowe – podkreśla Agnieszka Czyżak, która z Iloną Wichman założyły klub.
Panie postawiły sobie takie cele, jak integracja, wzajemna pomoc i wymiana doświadczeń. Na początku spotykały się 3-4 mamy, potem było ich 10 – 15. Dzisiaj klub to około 30 kobiet.
– Fajnie, że jest nas coraz więcej. Też więcej działamy dla mam i dzieci – mówi pani Agnieszka, która jest członkinią stowarzyszenia. – Od początku z Iloną chciałyśmy zintegrować nowosolskie kobiety i to się udało.
Nowosolanki szybko znajdowały wspólny punkt widzenia w sprawach związanych z wychowywaniem dzieci. Radziły sobie, do którego lekarza udać się z konkretnym problemem.
– Od tego się zaczęło. Taka była pierwsza potrzeba wymiany porad, a potem z biegiem czasu zaczęłyśmy robić też coś dla innych. Organizowałyśmy zajęcia edukacyjne dla dzieci, które były już większe. Były lekcje angielskiego i matematyki – wymienia prezeska klubu Ilona Wichman, której syn Miłosz na początku działania klubu miał pół roku. Teraz to już 11-latek. – Poszło naturalnie. Rozkręcałyśmy się coraz mocniej. Zaczęłyśmy dostawać dotacje. Miałyśmy pierwszą siedzibę. Teraz drugą – dodaje pani Ilona.
Klub Mam. Pomoc sobie nawzajem i innym potrzebującym
Trudne chwile zaczęły się dla klubu wraz z pandemią, na szczęście na krótko. – Wydawało się, że stowarzyszenie nie przetrwa. Nie można było się spotykać, ani organizować zajęć. Wszystkie pieniądze z dotacji trzeba było zwracać – wspomina prezeska. – Ale przeszłyśmy na działalność on-line. Kręciłyśmy filmiki. I np. w TVP Gorzów pokazywałyśmy, jak spędzać czas z dziećmi w domu. Wymieniałyśmy się grami i puzzlami. I jeszcze bardziej się do siebie zbliżyłyśmy.
Członkinie klubu pomagały sobie wzajemnie, i nie tylko sobie. – Zbierałyśmy pieniądze m.in. na zakup środków do dezynfekcji i zaopatrywałyśmy szpital – przypomina prezeska stowarzyszenia.
Od lat do sztandarowych imprez klubu i Nowej Soli należy Wigilijny Bieg Charytatywny, podczas którego zbierane są datki dla osoby potrzebującej pomocy albo tak, jak było w 2018 roku – dla bezdomnych psów i kotów będących pod opieką Nowosolskich Adopcji Zwierząt.
Szybko okazało się, że panie z Klubu Mam pieką pyszne ciasta. To one często zapewniają słodkości na kiermasze charytatywne. – Jedną z największych akcji pomocowych była zbiórka Wrzuć piątaka do plecaka. Wystawiłyśmy 30 puszek. Zebrałyśmy 7,2 tysiąca złotych – wylicza pani Ilona. To nie była jedyna pomoc dla uchodźców z Ukrainy. Nowosolanki pojechały do Lubiatowa, gdzie przyjechało 70 kobiet. W ciągu jednego dnia zebrały mnóstwo środków czystości potrzebnych innym dziewczynom.
Działania członkiń Klubu Mam zauważa i docenia m.in. kapituła Nowosolskich Kryształów Wolontariatu.
Kobieta na obcasach. Nie ma rywalizacji
O kobietach mówi się czasem, że malują się, żeby zrobić wrażenie na innych kobietach. Zdarza się, że same wolą za szefów mężczyzn. Jak jest w Klubie Mam?
– Nie odczuwamy rywalizacji w ogóle. Przychodzą dziewczyny, które czują potrzebę działania i udzielenia pomocy. Są wśród nas też skryte panie, które chcą wyjść z macierzyńskiego, nawiązać kontakty, porozmawiać z innymi mamami. Nie ma konkurencyjności. Jest wsparcie. Każda na każdą może liczyć – zapewnia Agnieszka Czyżak.
Można też razem uczyć się chodzenia na obcasach. W zeszłym roku zaczął się projekt, którego celem jest rozwój kobiet. Było wsparcie psychologiczne, warsztaty kosmetologiczne i tańce. Będzie kontynuacja tych zajęć. Szykuje się yoga i coaching.
Odbywają się też coroczne imprezy dla dzieci z klubu. To dzień dziecka w Dąbrownie, organizowany z zaprzyjaźnionym Stowarzyszeniem Ikarus. Znów będą też zawdy rowerowe dla dzieci. – Nie ma przymusu do działania, czy uczestniczenia w wydarzeniach. Panie, które czują potrzebę, przychodzą. Nikogo nie zmuszamy – zapewnia pani Agnieszka.
Rozpoznawalne po telewizyjnym show
Osiem pań z klubu pojechało na widownię telewizyjnego show The Wall Wygraj marzenia, który emitowała TVP 1. W programie wystąpiły Ilona Wichman i Agnieszka Czyżak. – To był program dla stowarzyszeń. Dostanie się do niego było dla nas dużym wyróżnieniem – wspomina pani Agnieszka. – To było przeżycie. Pojechałyśmy z małej miejscowości do dużego studia w Warszawie.
Po programie nowosolanki i ich klub stali się bardziej rozpoznawalni. – Nie było żadnych negatywnych komentarzy. Chyba dobrze wypadłyśmy – dodaje pani Ilona.
Pod koniec kwietnia o paniach z Klubu Mam znów było głośno. Tym razem z okazji jubileuszu. Członkinie i zaproszeni goście spotkali się w Centrum Aktywności Społecznej. Był tort i mnóstwo gratulacji i życzeń.
– Wspaniałe, piękne, aktywne kobiety, które mają pomysł na siebie i razem pomagają innym. Dziewczyny macie ogrom pozytywnej energii, która przez 10 lat nie wyczerpuje się, ale ciągle wzrasta, co widać we wszystkich waszych akcjach. Jesteście niesamowite: pełne zapału, uśmiechu, czułe i kochane. I takie pozostańcie. Sto lat mamuśki – tymi słowami zwróciła się do nowosolanek starosta Iwona Brzozowska.
– Obyśmy miały chęci, to będą kolejne lata klubu – uśmiecha się pani Ilona.
Czytaj też:
- Siedem nowych uliczek w Nowej Soli. Nazwy podobają się mieszkańcom. Wkrótce decyzja radnych w tej sprawie. Zobacz przebieg nowych ulic
- Nowy, kolorowy park trampolin w Nowej Soli wygląda niesamowicie. Wkrótce otwarcie!
- Mury w Kożuchowie to ewenement na skalę Polski. Szykuje się lubuska atrakcja turystyczna
Najlepsze produkty spożywcze dla kobiet 40+
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?