Sprawy ''czarnego sportu'' ważne dla parlamentarzystów
Dziś został ukonstytuowany Parlamentarny Zespół do Spraw Sportu Żużlowego. W tej kadencji Sejmu w jego skład weszło 17 członków w tym dwie posłanki z Gorzowa Wielkopolskiego i Zielonej Góry. Parlamentarzyści (posłowie i senatorowie) to byli sportowcy, czy też pasjonaci sportu, dla których priorytetem m.in. jest dobro sportowców jak i dyscypliny jaki jest żużel. Wśród nich są m.in. syn Ireny Szewińskiej - Andrzej, mimo że nie miał styczności z torem żużlowym, a także były żużlowiec Robert Wardzała. W czwartek zespół został ukonstytuowany.
O celach opowiedział przewodniczący Robert Dowhan, były działacz żużlowy. Podczas jego prezesury Falubaz Zielona Góra dwukrotnie wywalczył złoty medal drużynowych mistrzostw Polski.
– Chcemy wspierać sport żużlowy. Myślę, że będziemy ciałem doradczym między Ministerstwem Sportu, a klubami. Po prostu robić to co nas pasjonuje i wspierać tak jak potrafimy ten sport. Natomiast nie jesteśmy ciałem, które ma prawne narzędzia do podejmowania czegokolwiek. Możemy wspierać, lobbować, dyskutować; wysuwać wnioski, inicjatywy. Pełnimy funkcję opiniotwórczo-doradczą.
Wspomniał także o wsparciu młodych ludzi, osoby poprzez sport mogli się rozwijać i odstępować od technologii, która odciąga ich od aktywności fizycznej.
Plany zespołu na obecną kadencję
Zespół w tej sprawie działa od wielu lat. Z kolei dla posła Dowhana to już czwarta kadencja. Co ciekawe w tworzeniu zespołu uczestniczył trener żużlowej reprezentacji Polski Rafał Dobrucki, który już w sobotę będzie wspierał swoich zawodników podczas Grand Prix organizowanego w Warszawie.
Były senator wspomniał również o pomysłach na nową kadencję zespołu.
– Chodzi o szkolenie młodzieży, podział środków. Mam na myśli takie rzeczy, o których gdzieś się słyszy. My jako posłowie mamy ten mandat, też zaufania publicznego, żeby nagłaśniać jakieś inicjatywy, podnosić tematy, które są wrażliwe i rozmawiać z władzami, czyli z ministerstwem, czy Polskim Związkiem Motorowym. Mamy z nimi naprawdę dobre relacje.
Polityk podkreślił, że wiele pomysłów wychodzi także od samych żużlowców.
Poprzednie sukcesy
Według Roberta Dowhana jednym z największych sukcesów do tej pory było kilka kadencji temu temat opodatkowania zawodników.
– Po jakiejś kontroli skarbowej, któregoś z zawodników zmieniono klsyfikację podatkową i potraktowano ich indywidualnie, a nie jako przedsiębiorstwa(...)To się zaczęło od jakiegoś siatkarza i przeniosło się na żużel. Groziło to, że jak wszyscy zawodnicy będą musieli zwrócić niezapłacony teoretycznie podatek, którego nie płacili plus odsetki plus kary. Tak naprawdę sport mógł praktycznie przestać istnieć przynajmniej w tym wymiarze, w którym istniał. Wtedy udało nam się to w ministerstwie wytłumaczyć.
Pierwsze posiedzenie planowane jest w maju. Obrady zwoływane są mniej więcej raz na około dwa miesiące. Oczywiście w zależności od sytuacji.
