Skra Częstochowa - Wieczysta Kraków 1:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Niedbała 14.
Skra: Garstkiewicz (90+1 Warszakowski) - Majewski (90+1 Okusami), Wróbel (64 Wireński), Garcia, Guilherme, Wacławek (64 Owczarek), Leśniak-Paduch, Kaczorowski, Szywacz (82 Kaczmar), Estigarribia Niedbała.
Wieczysta: Mikułko - Kiedrowicz (60 Brzęk), Kasolik, Koj, Sandoval - Pesek, Brlek (60 Vukojević), Trąbka (71 Łysiak), Góralski, Semedo (60 Torres) - Lopes (46 Chuma).
Sędziował: Mariusz Myszka (Stalowa Wola). Żółte kartki: Guilherme, Warszakowski - Brzęk.
Wieczysta walczy o awans, Skra broni się przed spadkiem
W Wieczystej trwa akcja zatrudniania nowego trenera. Kandydatów nie brakuje, a przed piątkowym meczem formalna zmiana na stałe nie nastąpiła. W Częstochowie drużynę prowadził dotychczasowy asystent Jędrszczyk.
Rewolucji w wyjściowym składzie nie zrobił, choć pewne zmiany zaszły. M.in. po raz pierwszy w "jedenastce" znalazł się Dawid Kiedrowicz, a dotychczas "etat" na prawej obronie miał inny młodzieżowiec, Bartosz Brzęk.
Mimo problemów to Wieczysta była faworytem - walczy o awans, a Skra plasuje się w strefie spadkowej, przegrała cztery ostatnie spotkania. Niemniej tej dwubiegunowości nie było widać. A potwierdziło się to też w końcowym wyniku.
Rykoszet pomógł Skrze strzelić bramkę i wygrać mecz z Wieczystą
To gospodarze początkowo byli wyraźnie groźniejsi i w 14 min objęli prowadzenie. Lewą stroną przedarł się Bruno Wacławek, zagrał w okolice linii 16 m do Jakuba Niedbały, a po jego strzale, wydawało się niegroźnym, piłka zrykoszetowała od Konrada Kasolika i lobem wpadła do siatki.
Na tym nie koniec. Po chwili mogło być 2:0, ale Bruno Garcia, mając przed sobą tylko bramkarza gości, bardzo źle uderzył podbitą piłkę. W 18 min po rożnym Nikodem Leśniak-Paduch sprawdził refleks Antoniego Mikułki, natomiast po kolejnym kornerze, w zamieszaniu, piłka trafiła w stojącego przed linią zawodnika Skry!
A Wieczysta w tym czasie poważniej nie zagroziła rywalom, w zasadzie nie oddała strzału. Wkrótce jednak to się zmieniło. Niezłe uderzenie miał Lisandro Semedo, lecz nie zaskoczył nim bramkarza.
W 30 min golem zapachniało w zamieszaniu po rożnym, Miłosz Garstkiewicz znów wyjaśnił sytuację. A w 39 min po kornerze obronił "główkę" Rafaela Lopesa z kilku metrów.
Wieczysta po przerwie nie grała dobrze. W końcówce Skra miała dużo szczęścia
Spodziewany szturm krakowian po przerwie nie nastąpił. Co z tego, że częściej byli przy piłce, jak długo nie byli w stanie wykreować groźnej sytuacji. Gospodarze uważnie się bronili, nawet do kontr niespecjalnie się kwapili. Ciekawie zapowiadające się wypady były w ostatnim kwadransie, gdy Wieczysta już stawiała wszystko na jedną kartę, ale nic z akcji Skry nie wyszło.
Blisko gola dla przyjezdnych było dopiero w końcówce W 84 min po wrzutce z lewej strony Pawła Łysiaka, piłkę w kierunku własnej bramki skierował Robert Majewski, przeleciała tuż na poprzeczką.
Jeszcze bliżej w 90 min, gdy po kiksie rywala piłkę w polu karnym przejął Chuma, uderzył obok bramkarza, ale trafił w słupek. Na tym nie koniec - w 90+3 min po rożnym i "główce" Brzęka futbolówka spadła na poprzeczkę.
Ta porażka dla Wieczystej może oznaczać utratę 2. miejsce w tabeli, o ile choć punkt w swoim spotkaniu zdobędzie Polonia Bytom.
