Zespół „Słoni” od początku spotkania ruszył do ofensywy, pierwsi gola mogli jednak zdobyć goście. Po jednym z wypadów lewą stroną i dośrodkowaniu Marcina Grabowskiego, strzelający głową z 5 m Fryderyk Janaszek trafił piłką wprost w Adriana Chvana. Gospodarze konsekwentnie atakowali bramkę rywali i w 15 min po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Damiana Hilbrychta, Arkadiusz Kasperkiewicz „główką” pokonał bramkarza Górnika.
Po kolejnym kwadransie znów Hilbrycht popisał się kapitalnym dośrodkowaniem z prawej strony, a tym razem Krzysztof Kubica, strzelając na raty, pokonał Branislava Pindrocha.
Przyjezdni mimo dwubramkowej straty cały czas próbowali zdobyć kontaktowego gola. Bliscy szczęścia byli w końcówce pierwszej odsłony, gdy po strzale najaktywniejszego gracza Górnika Kamila Orlika (wychowanek podtarnowskiego LKS Koszyce Wielkie oraz były zawodnik „Jaskółek”) piłka trafiła w rękę Bartosza Kopacza i wydawało się, że sędzia podyktuje rzut karny dla gości. Po interwencji i sprawdzeniu w/w sytuacji przez sędziów VAR okazało się, że wcześniej Orlik przyjmując futbolówkę zagrał ją ręką i skończyło się na rzucie wolnym dla niecieczan. Chwilę później miejscowi wyprowadzili akcję ofensywną i po kolejnym idealnym dośrodkowaniu Hilbrychta (trzecim w tym meczu) Kubica strzałem głową znów pokonał Pindrocha, praktycznie zamykając mecz.
Po zmianie stron podopieczni trenera Marcina Brosza nie forsowali już tempa i praktycznie cały czas kontrolowali wydarzenia boiskowe. Ambitni łęcznianie mimo to próbowali zdobyć choćby honorowego gola. Najpierw bliski szczęścia w 60 min był Michał Litwa, lecz jego uderzenie z 5 metrów Chovan obronił. Przyjezdni cel osiągnęli dopiero w 80 min, gdy po dośrodkowaniu Jakuba Bednarczyka, Przemysław Banaszak wygrał walkę o pozycję z Tarasem Zawijskym i piękną „główką” pokonał bramkarza gospodarzy.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Górnik Łęczna 3:1 (3:0)
Bramki: 1:0 Kasperkiewicz 15, 2:0 Kubica 31, 3:0 Kubica 43, 3:1 Banaszak 80.
Bruk-Bet Termalica: Chovan – Kasperkiewicz, Kopacz, Spendlhofer – Hilbrycht (73 Zawijskyj), Ambrosiewicz, Kubica (82 Trubeha), Strzałek (66 Biniek), Wolski – Karasek (66 Nowakowski), Fassbender (82 Wróbel).
Górnik: Pindroch – Bednarczyk, Roginić, de Amo, Grabowski – Spacil (59 Traore), Kryeziu (75 Malamis), Orlik (59 Żyra), Deja (70 Ogaga), Janaszek (59 Litwa) – Banaszak.
Sędziował: Łukasz Szczech (Kobyłka). Żółte kartki: Ambrosiewicz, Strzałek – de Amo, Bednarczyk. Widzów: 2654.
- Jarosław Królewski skomentował wpis prezesa Cracovii… Mocne! Tylko po co?
- Kluczowe zwycięstwo, czyli wnioski po meczu Wisły Kraków w Tychach
- Ciężko zapracowali na to zwycięstwo. Oceniamy piłkarzy Wisły Kraków za mecz w Tychach
- "Nie byłem w stanie wyjść na trening bez zastrzyków". Wyznania dawnej gwiazdy Wisły
