Rajsko k. Oświęcimia: spalił się dach [ZDJĘCIA]
Bogusław Kwiecień
Podczas burzy ok. 18.30 od pioruna zapalił się dach w Rajsku (gm. Oświęcim). Dach spłonął w całości. W akcji gaśniczej uczestniczyło pięć wozów bojowych JRG PSP w Oświęcimiu.
Podaj powód zgłoszenia
S
Skoro nie wiesz jak powinny przebiegać akcje ratowniczo gaśnicze i nie znasz zasad gaszenia pożarów budynków to się nie odzywaj! Ludzie są mądrzy, ale żaden z was by tam nie wszedł! Nie pomyślałaś,że skoro poddasze się spaliło to szkoda zrobić też powódź i zalać cały parter! Prądy gaśnicze były podawane tylko w miejsca największego zarzewia ognia, tam gdzie były szczególnie potrzebne! Ludzie znają stereotyp, że skoro jest ogień to potrzeba dużo wody! Przemyśl sobie to dobrze, wysil swój mały móżdżek. Jeśli jesteś mądra to powinnaś wyciągnąć poprawne wnioski, a nie rozsiewać propagandę! Powoli tracę wiarę w ludzkość, gdy mam do czynienia z takimi idiotami.
j
Nie ma osób poszkodowanych, na miejscu działa zastęp ratowniczo-gaśniczy z OSP Rajsko, dodatkowe siły i środki w drodze. W chwili przybycia na miejsce zdarzenia, pożarem objęte było poddasze budynku. Ogień został zatrzymany przez strażaków, pożar nie rozprzestrzeniał się-ale ze względu na brak możliwości odcięcia prądu w budynku, pożar nie mógł zostać ugaszony. Dowódca zastępu 517-30na polecenie z-cy dowódcy JRG Oświęcim wprowadził rotę ratowników w ochronie dróg oddechowych na poddasze budynku. Strażacy przy pomocy ciężkiej gaśnicy proszkowej niedopouszczali do rozprzestrzeniania się pożaru. W związku z technicznym brakiem możliwości skontaktowania się z Pogotowiem Energetycznym, KDR podjął decyzję o zadysponowaniu sekcji wysokościowej z OSP Kęty w celu odcięcia napowietrznej linii energetycznej. Po odcięciu prądu, strażacy przystąpili do dogaszania pożaru. Po ugaszeniu i uprzątnięciu pogorzeliska, ratownicy zabezpieczyli poszycie dachu plandekami. Około godziny 22: 30 zastęp 517-30 zakończył działania i powrócił do bazy.
S
Znajoma-chyba cos nie tak zauważyłaś albo ktoś powiedział nieprawdę. Strażacy z Rajska zaraz po dojechaniu przystąpili do gaszenia "szybkim natarciem" a w zbiorniku bylo 2500l wody. I zasilanie bylo potrzebne ale nie konieczne zaraz . Nikt z obserwatorów nie myślał rozumnie tylko lac gasic a po zgaszeniu by mówili po co tyle wody .A udalo sie ugasic bez duzego zalania zalania pietra oraz parteru.
A JESLI CHODZI O HYDRANTY TO CODZIENNIE SIE O NIEGO POTYKACIE A NAWET ZASYPUJECIE BO TAKIE PRZYPADKI W RAJSKU BYLY ALE NIE POMYSLICIE ZEBY GO PRZECZYSCIC BO WAS TO NIE DOTYCZY TYLKO JAK COS SIE STANIE TO NA INNYCH.PPOMYSLCIE O SAMI O SWOIM BEZPIECZENSTWIE.
A JESLI CHODZI O HYDRANTY TO CODZIENNIE SIE O NIEGO POTYKACIE A NAWET ZASYPUJECIE BO TAKIE PRZYPADKI W RAJSKU BYLY ALE NIE POMYSLICIE ZEBY GO PRZECZYSCIC BO WAS TO NIE DOTYCZY TYLKO JAK COS SIE STANIE TO NA INNYCH.PPOMYSLCIE O SAMI O SWOIM BEZPIECZENSTWIE.
G
Witam,
Na chłodno zrelacjonuje Wam przebieg akcji. Byłem na tej akcji od samego początku z aparatem powietrznym na plecach, naginając wiele zaleceń i przepisów działania gaśniczego (poszkodowani to moi i mojej rodziny znajomi) więc dajesz na maxa pełne 100%.
kilka ważnych danych, które mogą rozjaśnić myślenie:
-temperatura wyładowania atmosferycznego jest 4x wyższa niż temperatura na ŚŁÓŃCU i przekracza 24000 st C.
drewno (więżba dachowa) do zgazowania potrzebuje ok 850 st C
- z 1 m3 drewna mamy 2,25 MW energii cieplnej
- na ten dach zużyto ok 8m3 drewna
-cała moc energetyczna więźby to 18MW ciepła użytkowego.
Wnioski nasuwają się same dla tych co skończyli 8-letnia podstawówkę:))
Założenia taktyczne w razie pożaru od pioruna to ograniczenie strat i zapobieganie rozprzestrzenianiu się pożaru na sąsiednie budynki czy kondygnacje...
-Strażacy z OSP Rajsko utworzyli 2 główne linie gaśnicze : jedna możliwa do podziału na dwie roty zabezpieczała budynki gospodarcze, w tym samym czasie linia gaśnicza "SZYBKIEGO NATARCIA" 2dwóch strażaków OSP blokowało rozprzestrzenianie się ognia na niższe kondygnacje (piętro parter).
Dach nie był do uratowania, wiec cała moc została przekierowana na minimalizację zniszczeń. Można było zalać dom po sam strych , jedna nie o to chodzi, na piętrze domu po ugaszeniu widoczne było kilka plam wody ok. 1,5mkw zamokniętego sufitu w pokojach + zalane sufity gipsowe w łazience i w kuchni ok 12mkw. na bieżąco usuwana była woda ze schodów i z posadzek w mieszkaniu...
Cała akcją trwała kilka godzin, nie wiem ile, byłem w pierwszej linii walki z ogniem, a czas płynął samoistnie.
Kilkadziesiąt minut walki z ogniem pod napięciem wszystkich postawiło w stanie najwyższej mobilizacji, energetycy po ok 40 min odcięli zasilanie elektryczne domu i można było dogaszać zgliszcza dachu.
W takich akcjach prawie nigdy nie da się ugasić pożaru dachu, ale ogranicza się jego obszar zniszczeń. Tu ważne były kwestie zabezpieczenia domowników (wyszli sami) ograniczenie zniszczeń pożarowych do minimum, nie zalanie kondygnacji wolnych od pożaru.
Ktoś z internautów napisał że w akcji brali udział również cywile, jednak Ci cywile w większości to ludzie którzy w latach swojej młodości byli druhami OSP, doskonale wiedzą jak działać i gdy tylko mogą wspomagają STRAŻAKÓW OSP.
Na chłodno zrelacjonuje Wam przebieg akcji. Byłem na tej akcji od samego początku z aparatem powietrznym na plecach, naginając wiele zaleceń i przepisów działania gaśniczego (poszkodowani to moi i mojej rodziny znajomi) więc dajesz na maxa pełne 100%.
kilka ważnych danych, które mogą rozjaśnić myślenie:
-temperatura wyładowania atmosferycznego jest 4x wyższa niż temperatura na ŚŁÓŃCU i przekracza 24000 st C.
drewno (więżba dachowa) do zgazowania potrzebuje ok 850 st C
- z 1 m3 drewna mamy 2,25 MW energii cieplnej
- na ten dach zużyto ok 8m3 drewna
-cała moc energetyczna więźby to 18MW ciepła użytkowego.
Wnioski nasuwają się same dla tych co skończyli 8-letnia podstawówkę:))
Założenia taktyczne w razie pożaru od pioruna to ograniczenie strat i zapobieganie rozprzestrzenianiu się pożaru na sąsiednie budynki czy kondygnacje...
-Strażacy z OSP Rajsko utworzyli 2 główne linie gaśnicze : jedna możliwa do podziału na dwie roty zabezpieczała budynki gospodarcze, w tym samym czasie linia gaśnicza "SZYBKIEGO NATARCIA" 2dwóch strażaków OSP blokowało rozprzestrzenianie się ognia na niższe kondygnacje (piętro parter).
Dach nie był do uratowania, wiec cała moc została przekierowana na minimalizację zniszczeń. Można było zalać dom po sam strych , jedna nie o to chodzi, na piętrze domu po ugaszeniu widoczne było kilka plam wody ok. 1,5mkw zamokniętego sufitu w pokojach + zalane sufity gipsowe w łazience i w kuchni ok 12mkw. na bieżąco usuwana była woda ze schodów i z posadzek w mieszkaniu...
Cała akcją trwała kilka godzin, nie wiem ile, byłem w pierwszej linii walki z ogniem, a czas płynął samoistnie.
Kilkadziesiąt minut walki z ogniem pod napięciem wszystkich postawiło w stanie najwyższej mobilizacji, energetycy po ok 40 min odcięli zasilanie elektryczne domu i można było dogaszać zgliszcza dachu.
W takich akcjach prawie nigdy nie da się ugasić pożaru dachu, ale ogranicza się jego obszar zniszczeń. Tu ważne były kwestie zabezpieczenia domowników (wyszli sami) ograniczenie zniszczeń pożarowych do minimum, nie zalanie kondygnacji wolnych od pożaru.
Ktoś z internautów napisał że w akcji brali udział również cywile, jednak Ci cywile w większości to ludzie którzy w latach swojej młodości byli druhami OSP, doskonale wiedzą jak działać i gdy tylko mogą wspomagają STRAŻAKÓW OSP.
e
Amen
S
Drodzy internauci nie rozumiem waszych dywagacji nie macie zielonego pojęcia o gaszenu pozarów itp a wypowiadacie sie na ten temat i osadzacie...osp nie gasiła pozaru poniewaz czekała na energetyków poniewaz prąd musiał byc odciety,co jest podstawa w tego typu akcjach gasniczych...
m
Zgadzam sie z osoba nizej . Starzacy z rajska tragicznie soe zachowali patrzac na plonacy dach wsyd
z
Akcja śmiechu warta!.Żal rodziny!Straż zamiast gasić pożar przyglądała się płonącemu dachu.Ludzie pytając dlaczego nie podejmują akcji odp.że są nad nimi wyższe władze tak odpowiedział nam jeden ze strażaków z RAJSKA.CO ZA WSTYD ŻEBY STRAŻ NIE BYŁA PRZYGOTOWANA NA TAKIE POWAŻNE POŻARY,TYLKO CZEKALI NA PRZYJAZD INNYCH JEDNOSTEK.MAMY NADZIEJE ŻE ZOSTANĄ WYCIĄGNIĘTE Z TEGO KONSEKWENCJE.DUŻO LUDZI WIDZIAŁO CAŁY PRZEBIEG AKCJI,A NAWET DOBRZE SŁYSZĄ.LUDZIE ODKRĘCALI HYDRANT PRZYNOSILI SWOJE SPRZĘTY ABY POMÓC STRAŻAKOM.JAK MAMY WAM UFAĆ I LICZYĆ NA WASZĄ POMOC!!!