Raport COVID-19. Rekord zakażeń w Polsce. Sytuacja staje się dramatyczna. Setki zmarłych

Co by było gdyby w stanie ogłoszonej pandemii telewizyjni lekarze, spece od szczepienia, byli lekarzami z prawdziwego zdarzenia, wiernymi przysiędze Hipokratesa, a nie szczepionkowymi naganiaczami?

Gdyby komuś w rządzie zależało na zdrowiu i życiu Polaków, a nie na sprzedaży niesprawdzonych szczepionek?

Byłoby tak:

* Natychmiast po tym jak dr. Bodnar z Przemyśla podał do publicznej wiadomości wyniki swojej praktyki lekarskiej, czyli że podanie amantadyny chorym z infekcjami wirusowymi daje efekt wyzdrowienia po 2 dniach, bez skutków ubocznych i powikłań usłyszelibyśmy w tvp, że minister zdrowia na wniosek NIL dopuścił i zalecił stosowanie amantadyny w infekcjach wirusowych, a sam lek będzie dostępny bez recepty.

* Powstałby specjalny program z poradami jak stosować amantadynę i jakie zachować środki ostrożności (w sumie środki do czyszczenia toalet mogą być bardziej niebezpieczne jeśli się nie przeczyta instrukcji)

* Chorzy nie musieliby wyłazić z domów i rozsiewać zarazków

* W telewizjach NIE BYŁOBY szalonych statystyk, ani zakażeń, ani chorych

* Lekarze covidowi nie zarabialiby 5-10 razy więcej niż lekarze leczący inne choroby

* Nie trzeba byłoby wydawać miliardów na tymczasowe szpitale covidowe

* Nie trzeba byłoby zamykać całego państwa, a jedynym zaleceniem i ograniczeniem byłyby maseczki we "wspólnej przestrzeni oddechowej". Wszyscy wrócilibyśmy do normalnego życia

* Nie trzeba byłoby nikogo szczepić, bo od kilkudziesięciu lat wiadomo, że nie ma skutecznych szczepionek na koronawirusy, ani wiele innych wirusów, jak np. wirusa HIV, który wraz z choroba Aids jakoś zniknął z przestrzeni publicznej.

* Rząd nie kupowałby trefnych szczepionek, tylko oddał pieniądze podatnikom, przez podniesienie kwoty wolnej od podatku do wysokości kosztów utrzymania

* Firmy farmaceutyczne dostałby zasłużonego kopa

* Ilość pogrzebów zmalałaby, bo szpitale i lekarze musieliby normalnie pracować.

* Jeśli wzrosłaby ilość pochówków, to tylko dlatego, że oto właśnie powojenny wyż demograficzny, jego początek wszedł w wiek 70 lat, w którym śmiertelność jest zjawiskiem niejako naturalnym. Tak jak kiedyś trzeba było tworzyć nowe szkoły, klasy, potem mieszkania, tak teraz ta grupa ludzi będzie potrzebowała grobów ...

Podczas gdy pojawiają się kolejne mutacje i warianty, równocześnie na całym świecie rozwija się nowy wirus. W błyskawicznym tempie zaraża miliony ludzi i jest nie do zatrzymania. Nazywa się Inteligencją i ma cały szereg objawów:

* osoba nim zarażona staje się odporna na przekaz medialny i nie jest w stanie przyjmować wiadomości pokazujących stan permanentnego zagrożenia i sugerujący jeden słuszny sposób postępowania

* wirus zmusza mózg do określonych reakcji, takich jak konkretne analizy nadchodzącej przyszłości czy syntezę informacji łączącą ze sobą różne elementy w spójną całość

* zainfekowany inteligencją chroni swoją wolność przed niekorzystnymi dla niego ograniczeniami prawa i potrafi walczyć o należne mu przywileje wynikające z ustaw, moralności i zdrowego rozsądku

* pojawiają się nietolerancja dla lęku i niemożność pasywnej obserwacji otaczającej rzeczywistości, a także rosnąca odwaga motywująca do głośnego mówienia wszem i wobec o tym, co się myśli.

Wirus inteligencji rozprzestrzenia się przez rozmowy z innymi, budowanie więzi, naukę od mądrych, nieograniczoną autoekspresję i współpracę z ludźmi.

Ma bardzo destrukcyjne działanie w stosunku do takich zachowań, jak:

* bezrefleksyjne konsumowanie przekazów medialnych

* odrzucenie myślenia krytycznego i analitycznego

* podążanie za tym, co mówią rzekome autorytety i politycy

* bazowanie na opiniach innych i traktowania ich jak swoje.

==================

Musimy uważać na tego wirusa, bo jak tak dalej będzie się rozprzestrzeniał, to rządy czeka nie lada wyzwanie powstrzymywania go. Stanowi bowiem niezwykle silną przeciwwagę dla nadchodzącej transformacji prawa, finansów, podatków, kultury, polityki i więzi społecznych.

P...dolenie na zmylenie