Chyba nic i nikt nie przebije obietnicy przedwyborczej, którą w tym tygodniu złożył mieszkańcom Limanowej poseł Wiesław Janczyk.
Parlamentarzysta PiS przedstawił kopię pisma z sygnaturą Andrzeja Adamaczyka, ministra infrastruktury, który przekazał 6 mln zł na opracowanie projektu budowy obwodnicy miasta.
Miasto stoi w korkach
O obwodnicy Limanowej mówi się od 50 lat. A od 40 teren pod wytyczoną linię komunikacyjną, mającą odciążyć ruch w centrum miasta, jest zarezerwowany. Ten, kto stara się np. o pozwolenie na budowę domu, nie ma możliwości, aby je otrzymać.
Przejazd przez Limanową w godzinach porannych i popołudniowych graniczy z cudem. Główna arteria komunikacyjna w mieście - ulica Piłsudskiego jest zakorkowana. Tysiące samochodów podążają nią w kierunku Nowego Sącza, Mszany Dolnej i Krakowa. Ostatnie badania dowodzą, że przez miasto przejeżdża ok. 25 tys. samochodów. Ale to ma się zmienić, obiecuje Wiesław Janczyk, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
- Wydeptałem ścieżkę dla tej bardzo ważnej inwestycji. To wielki sukces. Teraz już nic nie zatrzyma budowy obwodnicy - tłumaczy Wiesław Janczyk.
Parlamentarzysta nie zdradza jednak powodów swojej aktywności w tej sprawie. Wiadomo tylko tyle, że projekt ma kosztować 6 mln zł, a cała inwestycja 300 mln zł. Znajdzie się ona w planie budowy nowych stu obwodnic w Polsce zapowiedzianych przez Mateusza Morawieckiego na konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Lublinie. Inwestycja ma zostać zrealizowana w nowej kadencji Sejmu.
Wyborcza kiełbasa czy realna inwestycja
Informację o projekcie, który przedstawił Janczyk nie wszyscy mieszkańcy miasta przyjęli z entuzjazmem. Oponenci limanowskiego posła uważają, że ma on nóż na gardle i musiał się popisać jakąś efektowną obietnicą wyborczą. A taką jest informacja dotycząca projektu budowy obwodnicy.
- Na majowej sesji rady miasta poseł Janczyk twierdził, że inwestycja jest nie do zrealizowania. Nie ma jej też w żadnym planie rządowym. To obietnica, która bez wsparcia rządu nie ma szans. Nie wiadomo, jak będzie wyglądała sytuacja po 13 października - wyjaśnia Piotr Musiał, radny Limanowej i jednocześnie „szóstka” na liście Koalicji Obywatelskiej w wyborach.
- Informacja ta pojawiła się o kilka lat za późno. W toku kampanii wyborczej można obiecać wszystko. Również budowę obwodnicy - dodaje.
Inne zdanie ma Walenty Rusin, wieloletni radny miasta.
- Poseł Janczyk nie rzuca słów na wiatr. Obwodnica Limanowej jest potrzebna. To nie są czcze obietnice, tylko realna szansa na rozwiązanie paraliżu komunikacyjnego.
Poseł Wiesław Janczyk nie ma ostatnio dobrej passy. Na ostatniej sesji rady miasta Limanowa Władysław Bieda oficjalnie w wyborach poparł startującego z listy PiS radnego sejmiku Grzegorza Biedronia.
- Powiedziałem panu Grzegorzowi, że Limanowa ma szansę mieć faktycznie „swojego” posła. A myślę, że nikt inny nie zna lepiej spraw związanych z miastem, jak ktoś, kto był kiedyś burmistrzem, za którego kadencji zresztą miasto się usamodzielniło - wyjaśnił Władysław Bieda.
Wacław Zoń, zastępca burmistrza Limanowej
Cieszę się, że poseł Janczyk myśli o naszym mieście, w ten sposób informując mieszkańców, że znalazł pieniądze na projekt obwodnicy miasta. Nie znamy szczegółów deklaracji, którą złożył na piśmie minister Andrzej Adamczyk. Mam nadzieję, że po wyborach będę miał okazję z tą propozycją się zapoznać.
Urszula Nowogórska, radna sejmiku, kandydatka PSL
Na pewno jest to kwestia bezsporna i bezdyskusyjna. Dla naszego miasta i okolic jest jak powietrze dla płuc. Żeby się jednak nie okazało, że deklarowane pieniądze są przeznaczone dla wszystkich obwodnic w Polsce. Jeżeli będę miała taką możliwość, to będę wspierała budowy obwodnic nie tylko Limanowej, ale również i Mszany Dolnej. Dla rozwoju naszego regionu ich powstanie jest niezbędne i konieczne.
