Rewolucja w nowosądeckiej policji

W Nowym Sączu nowoczesny gmach Komendy Miejskej Policji został wybudowany przy ulicy Grottgera, poza centrum i na dodatek w miejscu, do którego trudno dojechać, zwłaszcza przeciętnemu mieszkańcowi. Tymczasem komenda pełni tutaj również funkcję komisariatu, którego formalnie w mieście nie ma. Dodatkowo sądeckiej komendzie brakuje teraz aż 46 funkcjonariuszy.

W założeniach nowego szefa policji jest wyodrębnienie ze struktur komendy zadań związanych z zabezpieczaniem miasta i przyległych gmin. Ten nowy komisariat przejmie część funkcjonariuszy z komendy. Rozwiązanie takie pozwoli na rozdzielenie funkcji realizacyjnych (komisariat) oraz koordynacyjno- -nadzorczych (komenda). Komisariat będzie nowym tworem również w wymiarze lokalizacji. Na jego potrzeby ma zostać przejęty jeden z budynków zwalnianych przez likwidowany Karpacki Oddział Straży Granicznej przy ul. I Pułku Strzelców Podhalańskich. Taka lokalizacja wydaje się znacznie korzystniejsza dla mieszkańców niż umiejscowienie komendy, do której dojazd jest bardzo utrudniony ze względu na specyfikę układu komunikacyjnego Nowego Sącza.

Inspektor Marek Rudnik mówi, że przejęcie budynku po straży granicznej i wprowadzenie tam komisariatu policji to perspektywa pierwszych miesięcy roku przyszłego, pod warunkiem, że wszystko będzie przebiegało planowo i sprawnie.

Z likwidacją Karpackiego Oddziału Straży Granicznej związane są też policyjne przeprowadzki w Piwnicznej-Zdroju. Tam straż graniczna już teraz opuszcza swą siedzibę. Obiekt jest duży i gruntownie zmodernizowany. Tyle że znajduje się w dzielnicy Majerz, a więc daleko od centrum miasteczka. Przy rynku zlokalizowany jest obecny komisariat. Mieszczący go bydynek jest jednak w fatalnym stanie technicznym. Jego mury pękają.

Komendant Rudnik zabiega, by strażnicę SG przejąć z całym wyposażeniem. To przyspieszy przeprowadzkę i wyeliminuje koszty remontu, niezbędnego, gdyby pogranicznicy zabrali wyposażenie. Inspektor Rudnik nie widzi problemu w oddaleniu komisariatu od centrum miasta, ponieważ mieszkańcy i turyści większość spraw załatwiają telefonicznie.

Na peryferia miasta wkrótce wywędruje również komisariat w Starym Sączu. Obecny, w pobliżu rynku, jest jednym z najbardziej zniszczonych w Małopolsce. Ta przeprowadzka przygotowywana jest od dawna. W pierwszej dekadzie stulecia policja przejęła obiekt Kółka Rolniczego. Poprzedniemu komendantowi nowosądeckiej policji inspektorowi Henrykowi Koziałowi udało się rozpocząć remont przekazanych przez samorząd budynków. Adaptację szybko i solidnie prowadzi firma Erbet.

Chcą przenosin

Jacek Lelek, burmistrz Starego Sącza:
- Dotychczasowy komisariat to plama na honorze i wizerunku miasta. Na przeprowadzce mieszkańcy nic nie stracą. Będą mieli tylko dłuższą drogą na policję. Będą za to obsługiwani w godziwych warunkach. Mnie interesuje los budynku opuszczanego przez policję. Liczę, że skarb państwa da go samorządowi. Po modernizacji byłby dobrym lokum dla biblioteki, która stale rozrasta się i nie ogranicza oferty kulturalnej tylko do udostępniania księgozbioru.

Edward Bogaczyk, burmistrz Piwnicznej:

- To, czy komisariat jest blisko rynku, czy na peryferiach, nie ma znaczenia dla bezpieczeństwa mieszkańców i turystów. Ważne, żeby często pojawiały się patrole w miejscach newralgicznych. Do nowego komisariatu każdy może łatwo dojechać busem. Chciałbym, aby przy nowym komisariacie znalazło się lokum dla GOPR. Obiekt po komisariacie w centrum miasta chętnie wykorzystamy na cele samorządowe. Po remoncie ulokujemy tam Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, przygarnięty przez strażaków do remizy.

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+