Roman Giertych to jeden z obrońców Piotra Kowalczyka, którego zatrzymało CBA. Były przewodniczący Rady Miasta Lublin wyszedł z tymczasowego aresztu, chociaż prokuratura nie chciała udostępnić obronie wszystkich dowodów.
Roman Giertych dla Onetu:
Według mnie sąd powinien uznać, że nie ma żadnych przesłanek do zastosowania jakichkolwiek środków zapobiegawczych. W aktach postępowania nie ma śladu dowodu wskazującego na winę. Przeważnie coś jest, np. ktoś coś mówi, fałszywie bądź nie lub jest jakiś świadek. Jest też jeszcze kwestia interpretacji nagranych słów. Tu mamy do czynienia z umową cywilnoprawną i tyle. Nie ma ona charakteru przestępczego. Ktoś uznał, że powoływano się na wpływy ze względu na to, że Piotr Kowalczyk był kiedyś przewodniczącym Rady Miasta Lublin. Przecież to jest bzdura.
Mecenas uważa, że aktualnie CBA nie jest potrzebne, a wręcz szkodzi. Nie oznacza to jednak, że Polsce nie jest potrzebna instytucja walcząca z korupcją:
Obecnie CBA ma cechy wskazujące na to, że bardziej służy partii rządzącej niż państwu. W związku z tym została w dużej mierze przekształcona w quasi policję polityczną. CBA trzeba rozwiązać, ale na to miejsce trzeba powołać nową służbę antykorupcyjną.
Źródło: Onet
