Z informacji "FT" wynika, że Rosjanie mieli zwrócić się do Chin w celu otrzymania od nich sprzętu wojskowego, takiego jak pociski manewrujące Kalibr, rakiety Grad / Smerch i pociski artyleryjskie.
"Priorytetem Chin jest zapobieżenie eskalacji na Ukrainie" - poinformował Lyu Pengyu rzecznik prasowy ambasady Chin w Stanach Zjednoczonych. "Obecna sytuacja na Ukrainie jest niepokojąca. Nie chcielibyśmy, żeby wymknęła się spod kontroli" - napisano w oświadczeniu wydanym po publikacji "FT".
Jake Sullivan, doradca ds. Bezpieczeństwa narodowego USA, udaje się w poniedziałek do Rzymu na rozmowy z Yang Jiechi, najwyższym urzędnikiem ds. polityki zagranicznej Chin.
Sullivan ostrzegł Chiny, aby nie próbowały "ratować" Rosji, pomagając Moskwie obejść sankcje, które USA i ich sojusznicy nałożyli na prezydenta Władimira Putina i jego reżim.
Źródło: Financial Times
