
Plac, z którego znikną pojazdy, ma wypełnić się turystami i mieszkańcami spragnionymi dobrego jedzenia i picia. Kramy, stoiska i kawiarniane ogródki mają sprawić, że miejsce to zamieni się w rozrywkowe centrum Wadowic. Według burmistrza Wadowic, ma być to miejsce w stylu pomiędzy krakowskim Kazimierzem a Kleparzem.

Na wadowickim rynku nadal odbywa się ruch samochodowy, choć po przebudowie placu jest tu znacznie mniej aut niż wcześniej. Nie da się już m.in. przejechać przed papieską bazyliką. Problemem jest brak alternatywnej drogi, którą łatwo można by przedostać się z jednej strony rynku na drugą.

Leżaki i parasole w lecie (przedsmak tego już jest. Pracownicy Urzędu Miasta wystawiają je w pogodne dni, można z nich korzystać za darmo), lodowisko w zimie. Rynek ma w stu procentach być miejscem służącym do wypoczynku oraz relaksu. Przybędzie tu kawiarenek i ogródków z widokiem na papieską bazylikę.