Zobacz także: Korzenna, Gródek: dwie godziny ulewy zniszczyły kilka wsi
Pogoda nie rozpieszcza nikogo. Naprawy zniszczeń nie rozpoczną się, dopóki ziemia nie przeschnie. A i turystów dużo mniej niż zwykle na Sądecczyźnie.
W gminie Łabowa, nad którą ulewa przeszła w zeszłym tygodniu, udało się udrożnić większość dróg i przejazdów do gospodarstw. Mimo to prawie w każdej miejscowości są jeszcze domy, do których nie da się dojechać samochodami osobowymi.
- Mamy lato, więc mieszkańcy powinni sobie jakoś poradzić. Koparki pracowały tam, gdzie trzeba było działać natychmiast. W pozostałe miejsca wyślemy ciężki sprzęt, kiedy pogoda się poprawi. Inaczej by ugrzązł - mówi wójt Łabowej Marek Janczak.
W gminie Korzenna od poniedziałku szacuje się straty. Odbudowa szkód zacznie się, kiedy pozwoli na to pogoda.
- Na razie jest zbyt mokro. Ziemia musi wpierw przeschnąć - informuje wójt Leszek Skowron. - Usunęliśmy co prawda zwały ziemi z dróg, ale i tak nie wszędzie da się dojechać.
Na śliskich od błota podmytych jezdniach łatwo wpaść w poślizg.
- Odradzałbym jazdę w nocy Zdarzyło się już, że ktoś zawiesił się na dziurze w poboczu - dodaje wójt Skowron.
Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!
Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail