- Pacjent jest nieprzytomny, a jego oddychanie wspomaga respirator - mówi dyrektorka Szpitala Powiatowego w Krynicy Alicja Jarosińska.
Mężczyzna 11 listopada przyjechał do jednego z sanatoriów w Krynicy Zdroju ze Szczecina. Ze względu na silne dolegliwości przeziębieniowe był w sanatorium leczony antybiotykami. Ta kuracja nie dała jednak pomyślnego rezultatu. Stan 57-letniego mężczyzny pogorszył się raptownie pomimo podawania leków. Wreszcie 23 listopada trafił do krynickiego szpitala.
- Pacjent przebywa w izolatce na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej - relacjonuje dyrektor Jarosińska. - Zajmuje się nim specjalny zespół pielęgniarski, który nie ma kontaktu z innymi pacjentami. W sobotę otrzymaliśmy z laboratorium w Katowicach wyniki testów krwi tego mężczyzny. Potwierdziło się przypuszczenie, że chorego zaatakował wirus A/H1N1.
Według oceny medyków ze szpitala w Krynicy Zdroju stan szczecinianina nie pogarsza się. Nie są jednak w stanie określić. choćby orientacyjnie rokowań na najbliższe dni. - Walczymy o jego życie - mówi jeden z lekarzy opiekujących się chorym.
W krynickim szpitalu zaostrzono reżim sanitarny, ale nie wstrzymano odwiedzin u pacjentów.
Tymczasem szpital w Limanowej przyjął kolejnego chorego, u którego podejrzewana jest grypa nowego typu. Jest to 30-letni mężczyzna. Wyniki testu mikrobiologicznego mającego potwierdzić lub wykluczyć obecność w jego organizmie wirusa A/H1N1 mają być znane niebawem.
Szpital zrezygnował ze zlecenia takiej analizy laboratorium w Katowicach, które nie radziło sobie z wykonywaniem wcześniejszych badań dla limanowskiej lecznicy w rozsądnym terminie. Próbki krwi wysłano do innego laboratorium, tym razem w Krakowie.
Dla lekarzy wiedza, czy trafiający tam pacjenci są zainfekowani wirusem A/H1N1 ma znaczenie wręcz priorytetowe. W poprzednią niedzielę w lecznicy tej zmarł 41-letni mężczyzna, który trafił na oddział wewnętrzny zaledwie dwa dni wcześniej - w piątek.
- Zmarły 41-letni pacjent. który pozostawił żonę i dwójkę dzieci nie jest jedynym w tym szpitalu, którego objawy chorobowe wzbudzają podejrzenie infekcji wirusem nowej grypy - mówi lek. med. Stanisław Kaim. - Wcześniej trafił do nas pacjent w wieku około 40-50 lat, u którego występowały już objawy wstrząsu septycznego. Został przetransportowany do specjalistycznej placówki w Krakowie.
Limanowski szpital jednak nie otrzymał informacji o jego dalszym losie. Orientujemy się natomiast doskonale jak przebiega choroba u 21-letniego mężczyzny, w przypadku którego też istnieje domniemanie nowej grypy, a pozostającego w limanowskim szpitalu. Jego stan wyraźnie się poprawia.
Nieoficjalnie mówi się, że badania nie potwierdzają obecności wirusa A/H1N1, przynajmniej u niektórych pacjentów szpitala w Limanowej. Chodzi oczywiście o hospitalizowanych z podejrzeniem zainfekowania tym właśnie wirusem. Przynajmniej u jednego z chorych leczonych w Limanowej, badania laboratoryjne miały wykazać zwyczajną, choć bez wątpienia także śmiertelnie groźną sepsę. Szpital tego nie potwierdza.