Koncert rozpoczął się z godzinnym opóźnieniem. Kto był w Sękowej, ten wie – na stadionie, było jak na patelni, a najgoręcej na scenie. Na szczęście, gdy zespół dotarł na miejsce, słońce było już mniej dokuczliwie, dało się oddychać. Zespół zaczął od razu od mocnego uderzenia, a potem było coraz bardziej energicznie i ogniście. Ciarki przechodziły po plecach, gdy zabrzmiały pierwsze takty „Przeżyj to sam”. Okazało się, że tekst znają nie tylko fani z co najmniej czwórką z przodu.
Najważniejsze dla fanów było jednak na końcu – żadna, ale to absolutnie żadna z osób, które ustawiły się z boku sceny i czekały na muzyków nie została zawiedziona: zdjęciom i autografom nie było końca. Selfie za selfie, pozdrowienia, uściski, autografy, krótkie rozmowy. I wszystko tak zwyczajnie, bez zadęcia, ustawiania, wielką cierpliwością. Jak to między przyjaciółmi.
Popołudniowy koncert i wieczorna piana party z DJ Polan były ukoronowaniem Festiwalu Chleba, który kolejny raz towarzyszył sękowskim dożynkom.
Debata Harris-Trump. Kto wygrał przedwyborcze starcie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?