Czytaj także: Policja odpuszcza kibolom w Krakowie. Sprawcy nieznani, a sprawy się umarza
Urząd miasta podał, że w latach 2009 - 2012 na realizację programu "Bezpieczny Kraków" wydano 10 mln zł. Ale pieniądze poszły głównie na zwalczenie drobnej przestępczości i promowanie "bezpiecznych zachowań".
Ponadto kwotą 2,5 mln zł dofinansowano wspólne patrole straży miejskiej i policji w latach 2003-2011. Z kolei sumą 24 mln zł wsparto budowę komisariatu przy ul. Ćwiklińskiej w latach 2005-2009. Policja dołożyła drugie tyle. Dodatkowo przy ul. Rozrywka w 2006 uruchomiono kolejny komisariat i jednostkę straży pożarnej. Miasto dołożyło kwotę 7,2 mln zł. Do tego dochodzi jeszcze wydatek 17,8 mln zł na dodatkowe patrole policji w ramach tzw. służby kandydackiej. Dzięki temu dodatkowych 200 funkcjonariuszy w latach 2003-2009 pilnowało miasta co rok.
Sęk w tym, że wysokość dofinansowania zmalała po roku 2009, kiedy to zaczął się kryzys, zaś problem z bijatykami z użyciem maczet mamy teraz. Ciągle brakuje pieniędzy na stworzenie nowego, nowoczesnego systemu monitoringu ulicznego. Nie same pieniądze, tylko sprawne akcje i dochodzenia policji mogą pomóc rozbić grupy parające się tak morderczą działalnością. O tym liczymy usłyszeć za chwilę od komendanta policji miejskiej Wadima Dyby.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+