Mężczyzna na mocy wyroku krakowskiego sądu ma też przez okres dwóch lat co sześć miesięcy stawiać się do kontroli lekarskiej. W przypadku stwierdzenia nawrotu choroby będzie musiał podjąć przymusowe leczenie.
- To nie była typowa sprawa. Rzadko decydujemy się stawiać zarzuty i oskarżać osobę, która była nosicielem choroby zakaźnej - potwierdza Jacek Para, szef Prokuratury Rejonowej dla Krakowa Podgórza. Zwłaszcza że Paweł. G. aż dwukrotnie przerywał leczenie i to w najgroźniejszym momencie, gdy mógł zarażać innych.
Po raz pierwszy pacjent z gruźlicą prątkującą uciekł w lipcu 2008 r. ze Szpitala im. Jana Pawła II w Krakowie. Na oddziale przebywał... jeden dzień.
W marcu 2010 r. u Pawła G. znowu wykryto gruźlicę. Tym razem został skierowany do Wojewódzkiego Szpitala Chorób Płuc w Jaroszowcu koło Olkusza. Tam wytrzymał do czerwca 2010 r. i ponownie przerwał kurację przeciwprątkową. - W takiej sytuacji zawiadamiamy o uciekających pacjentach sanepid oraz organy ścigania - nie kryje Krzysztof Grzesik, dyr. szpitala w Jaroszowcu.
Ostatecznie sprawa w listopadzie 2010 roku trafiła do podgórskiej prokuratury, pół roku później mężczyzna został oskarżony.
- Nie był specjalnie zainteresowany tym, by poddać się leczeniu. W końcu chodziło o jego stan zdrowia - dziwi się prokurator Para. Podkreśla, że jeszcze ważniejsze było to, by w miejscu swojego zamieszkania przy ul. Wolskiej nie zakażał innych ludzi. Tak się działo przez kilka miesięcy. Paweł G. nie chciał komentować sprawy w rozmowie z naszą dziennikarką. Statystycznie jeden chory, prątkujący i nieleczony, zakaża w ciągu roku od 10 do 15 ludzi. Wiele osób nie wie, że już są chore. Tymczasem liczba zachorowań na gruźlicę w Małopolsce rośnie. W I kwartale 2010 r. zanotowano 256 przypadków, w analogicznym okresie 2012 r. - 296.
- Tylko w naszym szpitalu wzrost liczby chorych na gruźlicę jest dwukrotny - zauważa Anna Prokop-Staszecka, szefowa Szpitala im. Jana Pawła II. Najgorsze statystyki są w powiatach: myślenickim, olkuskim i proszowickim. Tutaj na gruźlicę zapada 40 osób na 100 tys. mieszkańców.
Zbuntowany jezuita. Przed Natankiem był ksiądz Kiersztyn
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!