
Kilku słynnym i utytułowanym zawodnikom, medalistom największych światowych imprez w skokach narciarskich, nigdy nie udało się indywidualne wygrać w Zakopanem, to m.in. Kazuyoshi Funaki, Thomas Morgenstern, Andreas Kofler czy Peter Prevc.

W historii zakopiańskich konkursów nie brakło mrożących krew w żyłach wydarzeń. W 2007 r. groźnie wyglądający upadek miał Jan Mazoch. Czech stracił w locie równowagę, kilkakrotnie odbił się od zeskoku, stracił przytomność. Trafił do szpitala w Krakowie, uraz głowy zagrażał życiu, wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej. Wszystko skończył się dobrze, zawodnik wkrótce wrócił do zdrowia.
W 2011 r. upadek w pierwszej serii miał Adam Małysz. Skocznię opuścił na noszach w asyście medyków, miał stłuczone kolano (uderzyła nie narta), ale poważniejszych konsekwencji nie było.
W 2019 r. podczas „drużynówki” groźnie wyglądający upadek miał David Siegel. Skocznię opuściła na noszach, musiał przejść operacją uszkodzonej nogi. Do wyczynowego skakania wrócił dopiero półtora roku później.

Czterech Polaków wygrywało w PŚ w Zakopanem: Stanisław Bobak (w historycznym, pierwszym konkursie PŚ pod Giewontem, wówczas na Średniej Krokwi), Piotr Fijas, Adam Małysz i Kamil Stoch. Ponadto na podium byli Dawid Kubacki (3.) i Andrzej Stękała (2.).
W dorobku Biało-Czerwoni mają także jedno drużynowe zwycięstwo.
Po raz ostatni polscy kibice wygraną mogli fetować w 2020 r. (Kamil Stoch).
