1 z 9
Przewijaj galerię w dół
Na zdjęciu od lewej: Andrzej Skowroński "Andrzej", Zdzisław...
fot. NAC

Na zdjęciu od lewej: Andrzej Skowroński "Andrzej", Zdzisław de Ville "Zdzich" żołnierze oddziału "Jędrusiów" z ciężkim karabinem maszynowym. Na kolejnych zdjęciach prezentujemy największe akcje partyzanckie na ziemi świętokrzyskiej podczas II wojny światowej.

2 z 9
Atak na więzienie w Opatowie miał miejsce 12 marca 1943...

Atak na więzienie w Opatowie

Atak na więzienie w Opatowie miał miejsce 12 marca 1943 roku. Celem akcji było odbicie aresztowanych w ostatnim czasie członków konspiracji.
- Podzieleni na ustalone przez Szefa [Józefa Wiącka „Sowę”] grupy szli w milczeniu. […] Ja podchodzę pierwszy do bramy, wy za mną – wyjaśnił Szef – tylko uważajcie, by nie wchodzić w pole widzenia wizjerki. […] Wkrótce z drugiej strony bramy rozległ się głos: - Kto tam? – Policja. Otworzyć! – energicznie zawołał Szef. – Podejść do wizjerki! – domagał się strażnik. Tu już nie było co kombinować. Szef skoczył na środek i w wizjerkę wpakował lufę swojego „Visa”, wołając jednocześnie” „Ręce do góry!”. Oczywiście skutki wezwania były z góry przesądzone. Terroryzowani strażnicy byli dla Szefa w ogóle niewidoczni. Cóż mógł im zrobić? – „Bobo” [Zdzisław Kabata], granaty! – krzyknął Szef. „Bobo” wyjął kilka sztuk zza pasa, związał chusteczką i podał Szefowi. Ten natychmiast wyciągnął zawleczkę jednego z nich – opisywał wejście na teren niemieckiego więzienia w Opatowie, Eugeniusz Dąbrowski.
W wyniku brawurowej akcji udało się oswobodzić około 80 osób.
Na zdjęciu Zdzisław de Ville ps. "Zdzich", żołnierz oddziału "Jędrusiów" z ręcznym karabinem maszynowym

3 z 9
Do brawurowej akcji Armii Krajowej doszło w samym centrum...

Zajęcie więzienia w Jędrzejowie

Do brawurowej akcji Armii Krajowej doszło w samym centrum obecnego powiatu jędrzejowskiego. Przeprowadzona ona została przez grupę dywersyjną pod dowództwem Stefana Gądzio pseudonim „Kos” oraz podporucznika Józefa Maja „Balleta”. Jej celem było odbicie żołnierzy Armii Krajowej z niemieckiego więzienia w Jędrzejowie 2 lutego 1944 roku.

Zadanie wtargnięcia do budynku „Kos” [major Stefan Gądzio, komendant obwodu jędrzejowskiego Armii Krajowej] powierzył oddziałowi dywersyjnemu podporucznika Józefa Maja „Balleta” z Podobwodu Wodzisław ze względu na jego wysoką jakość bojową i nieznajomość jego ludzi w Jędrzejowie. „[…] 2 lutego 1944 roku o godzinie 19 wkroczył do budynku Gestapo pięcioosobowy oddział z „Balletem” na czele. […] Na widok wkraczających żołnierzy dywersantów urzędnicy policji kryminalnej zaczęli uciekać w głąb budynku, wywołując popłoch wśród znajdujących się w oficynie gestapowców, którzy, pozamykani, nie reagowali, gdy wypuszczono aresztowanych. Cała akcja została przeprowadzona w ciągu kilku minut. Dopiero w kilka chwil po akcji Niemcy rozpoczęli gwałtowną strzelaninę, która żadnych szkód nie wyrządziła” – opisywał uwolnienie zatrzymanych podpułkownik Wojciech Borzobohaty „Wojan”, zastępca komendanta Okręgu Radomsko-Kieleckiego Armii Krajowej „Jodła”.

Na zdjęciu Stefan Gądzio pseudonim „Kos” - dowodził brawurową akcją rozbicia więzienia w Jędrzejowie.

4 z 9
Pomnik majora Stefana Gądzio pseudonim „Kos” w Jędrzejowie -...
fot. IPN

Pomnik majora Stefana Gądzio pseudonim „Kos” w Jędrzejowie - pomysłodawcy odbicia więźniów z więzienia w Jędrzejowie

Pozostały jeszcze 4 zdjęcia.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Dawne kino Światowid zamknięte na trzy lata. Budynek czeka gruntowna modernizacja

Dawne kino Światowid zamknięte na trzy lata. Budynek czeka gruntowna modernizacja

Hutnicy z Krakowa protestują w Warszawie. "Zielony Ład niszczy przemysł"

Hutnicy z Krakowa protestują w Warszawie. "Zielony Ład niszczy przemysł"

Wygląda jak słynna ścieżka w koronach drzew, a to nowa wieża w Piwnicznej

Wygląda jak słynna ścieżka w koronach drzew, a to nowa wieża w Piwnicznej

Zobacz również

Trwa wielka wyprowadzka. Pracownicy muzeum opuszczają Zamek Żupny w Wieliczce

Trwa wielka wyprowadzka. Pracownicy muzeum opuszczają Zamek Żupny w Wieliczce

Hutnicy wyszli na ulice Warszawy. Tysiące miejsc pracy zagrożone

Hutnicy wyszli na ulice Warszawy. Tysiące miejsc pracy zagrożone