https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Smuda: Zbudujemy tą drużynę cegiełka po cegiełce

Trener Franciszek Smuda apeluje o cierpliwość
Trener Franciszek Smuda apeluje o cierpliwość Andrzej Banaś
Rozmowa z Franciszkiem Smudą, trenerem Wisły Kraków.

- Dużo miał Pan pracy od konferencji, na której przedstawiono Pana, jako trenera Wisły?
- Rzeczywiście, to jest gorący okres. Po pierwszym treningu z drużyną już widzę, że czeka mnie dużo pracy indywidualnej z zawodnikami. Wielu piłkarzy ma zaległości techniczne i taktyczne. Trzeba będzie wiele czasu poświęcić, żeby to wszystko poprawić. Teraz czeka nas praca nad przygotowaniem fizycznym drużyny, a później zabierzemy się za poprawianie różnych elementów.

- Kadra nie jest na razie zbyt liczna.
- I powiem więcej, ona może być za chwilę jeszcze mniejsza. To jest w tej chwili jak casting. Zostaną tutaj ci ludzie, którzy będą przydatni do zespołu i mają jakąś przyszłość.

- Zanim porozmawiamy o tej przyszłości, chciałbym zapytać o piłkarza, którego w Wiśle już nie ma. Kamil Kosowski w ostatnim wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" stwierdził, że wie, że to Pan stoi za decyzją o tym, żeby nie przedłużać z nim umowy. To prawda?
- Kamil jest w błędzie. Gdy podejmowano decyzję o tym, żeby nie przedłużać z nim kontraktu, ja jeszcze nie miałem nic do powiedzenia w tych sprawach.

- A jak wyglądała sytuacja z Radosławem Sobolewskim?
- Radek chce jeszcze pograć przez rok, dwa, trzy. Ja nie widzę szans, żeby on miał u nas grać tak długo. Jeśli nawet przedłużylibyśmy z nim kontrakt na rok, to chcemy budować zespół w inny sposób. Radek jest zbyt zasłużonym piłkarzem dla Wisły, żeby musiał siedzieć na ławce. Wiek też robi swoje, przychodzą kontuzje. Życzę Radkowi jak najlepiej i jeśli ma szansę jeszcze pograć w innym klubie, to niech to zrobi.

- To jak już jesteśmy przy piłkarzach, którzy wypowiadają się na pański temat, to chciałbym wspomnieć o Mario Neunaberze, który zaatakował Pana w niemieckich mediach, twierdząc że nie rozmawiał Pan z drużyną i że Jahn Regensburg grał bez taktyki.
- Powiedział to piłkarz, który nie był nawet w mojej kadrze, bo był na to za słaby. To taki amatorek, który wylewa swoje frustracje na łamach mediów.

- Przejdźmy zatem do przyszłości. Już wiadomo, że z Wisłą pożegna się Cwetan Genkow. Został Panu zatem w kadrze praktycznie jeden nominalny napastnik, Rafał Boguski.
- Nie ma co wpadać w panikę. Będziemy budować tą drużynę cegiełka po cegiełce. Zresztą historia lubi się powtarzać. Gdy trafiłem do Wisły w 1998 roku, to miałem w kadrze dwa autobusy zawodników. Tylko, że takich, którzy nadawali się do gry w europejskich pucharach było ośmiu, no, góra dwunastu.

- Ale miał Pan wtedy przynajmniej kręgosłup drużyny.
- Teraz też sobie poradzimy. Nie przekreślajmy tych chłopaków na starcie. Trzeba z nimi popracować i wydobyć to, co najlepsze, jednocześnie w przemyślany sposób wzmacniając skład. Tak jak powiedziałem na konferencji - nikt nie wymaga od nas, żebyśmy jutro zdobyli mistrzostwo Polski, a pojutrze grali w Lidze Mistrzów. Tak się nie da. Kiedyś prezes Cupiał miał mniej cierpliwości, chciał wyników od zaraz, ale teraz wie, że wszystko wymaga czasu.

- Apelujecie o cierpliwość, ale trudno się dziwić niepokojowi kibiców, jeśli widzą że na pierwszy trening wychodzi siedemnastu zawodników, z czego sześciu bez kontraktów.
- Drużynę złożoną z trzydziestu zawodników można zbudować w jeden dzień. Tylko, że nam nie o to chodzi. My chcemy budować powoli, ale w taki sposób, żeby powstał tutaj mocny zespół. Ja kiedyś miałem taką trudną sytuację w Poznaniu, gdy Lech połączył się z Amicą. Z tego połączenia zostało parę klocków i trzeba było to składać jak Lego. Zresztą Orest Lenczyk nazwał wtedy ten zespół składakiem. Tylko, że dostaliśmy czas na spokojną pracę i z tego składaka powstała z czasem europejska drużyna, a później Lech sprzedawał piłkarzy za miliony euro.

- Na razie na treningu pojawił się Fabian Burdenski. Skąd taki pomysł?
- To jest młody zawodnik. Mamy taki pomysł, żeby pokazać, że nie tylko w Niemczech można grać. Można również w Polsce. Oczywiście to jest znak zapytania, jeśli chodzi o Burdenskiego. Nie wiemy jak on się wkomponuje w zespół. Dlatego podpiszemy z nim kontrakt na rok z opcją przedłużenia umowy.

- Zna Pan tego piłkarza?

- Znam i to jeszcze z juniorów, choćby gdy grał w Bremie.

- Pytam o to, bo ja nie znam tego zawodnika, ale jak patrzę w jego statystyki, to widzę, że chłopak na poziomie IV ligi niemieckiej, grając jako pomocnik, nie miał w ostatnim sezonie ani jednej bramki, ani nawet asysty.
- On nie ma strzelać bramek, on będzie miał inne zadania na boisku. Ma pracować dla zespołu.

- To jeszcze raz wróćmy do pytania o to, kto będzie te bramki dla Wisły strzelał?

- Mamy Kazia Kmiecika... (śmiech)

- Nie mam wątpliwości, że Kazimierz Kmiecik ciągle ma bardzo duże umiejętności, które może przekazywać swoim następcom. Problem w tym, że na razie nie ma komu.

- Powtórzę jeszcze raz, potrzebujemy cierpliwości. Okienko transferowe otwarte jest do 31 sierpnia i na pewno zdążymy do tego czasu wzmocnić skład.

- Tylko, że do tego czasu rozegracie już sześć kolejek, w których też trzeba walczyć o punkty.

- Proszę się nie martwić, będzie miał kto grać. Na spokojnie kogoś znajdziemy. Chcę wyjaśnić jedną rzecz. Transfer jest łatwo zrobić, jak się ma górę pieniędzy. W tym momencie musimy przede wszystkim zrobić wszystko, żeby ten klub uzdrowić pod względem finansowym. Uważam, że lepiej pomęczyć się trochę, żeby sprowadzić kogoś, kto rzeczywiście wzmocni drużynę, a nie tylko będzie brał kasę.

- To proszę powiedzieć szczerze, z ilu konkretnych ruchów transferowych będzie Pan zadowolony w tym okienku?
- Z trzech, czterech. Reszta to będzie uzupełnienie składu o młodych, perspektywicznych zawodników. Na więcej nie mamy pieniędzy. Chcę to powiedzieć jasno i wyraźnie. Ludzie muszą sobie zdawać sprawę, że ktoś tutaj, komu zaufał prezes Cupiał, popełnił błędy, za które teraz Wisła musi cierpieć. Wcześniej nie było przecież takiej sytuacji w tym klubie, żeby były jakieś zaległości, problemy z pieniędzmi. Pamiętam taką sytuację, że jak księgowa nie przelała pieniędzy do dziesiątego, do godziny dwunastej, to była zwolniona i to nie jest żart. Wtedy, jak chciałem jakiegoś zawodnika, to się załatwiało i tyle. Teraz trzeba być cierpliwym, a ja mogę tylko zaapelować do naszych kibiców, żeby oni nam też pomogli, żeby byli naszym prawdziwym dwunastym zawodnikiem. Musimy walczyć z całych sił w każdym meczu, żeby nie było takiej sytuacji, jak w poprzednim sezonie, że na cztery kolejki przed końcem wszyscy liczyli punkty i zastanawiali się czy to już wystarczy do utrzymania czy nie.

- Zawodnicy mówią, że powiedział im Pan, że taka sytuacja u Pana będzie nie do przyjęcia.
- Tak powiedziałem.

- Czyli na ten pierwszy sezon, biorąc pod uwagę reformę ligi, interesuje Pana spokojne miejsce w pierwszej ósemce. Tak?

- Gwarancji nie ma nigdy. Na razie trzeba pracować i budować drużynę z tego materiału ludzkiego, który jest.

- Podpisał Pan kontrakt na trzy lata. Wybiega Pan myślami, jak się skończy ten proces budowy nowej Wisły?

- Nie. Na razie stąpam mocno po ziemi. Nie mam 40 lat i nie bujam już w obłokach, ale patrzę na to, co jest tu i teraz.

- Co się zmieni w szatni Wisły w najbliższym czasie? Będzie większa dyscyplina?
- U mnie jest tak, że piłkarz może popełnić jeden błąd, a w tej szatni jest już jeden taki zawodnik, który to wyleci z niej natychmiast, jak tylko dotknie szklankę piwa.

- Który to piłkarz?
- On już sam dobrze wie...

Rozmawiał Bartosz Karcz

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 17

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
od wieków
W tym kraju nie ma i nie będzie nigdy normalnie. Byle baran, czy matoł załapie się psim swędem na jakieś stanowisko, i nawet jak wszystko całkowicie spieprzy, to dalej pozostaje na karuzeli stanowisk, w ramach nienaruszalnych układów. Dotyczy wszystkich stanowisk w tym kraju. Ludzie na poziomie nie mają wstępu do tych zhermetyzowanych układów.
M
Miodek
Drodzy redaktorzy... Żal.pl
ł
łyk
opcja 1 : wraz z młodym niemcem przychodzi sponsor i pieniadze a co za tym idzie transfery zawodnikow. Smuda wychwalany

opcja 2:w kwietniu odchodzi Smuda a w lipcu Burdenski. Cudowne utrzymanie w lidze dzięki nowemu trenerowi Maciejowi Musiałowi.W kolejnym sezonie zaciąg z ligi Okręgowej nie daje rady i spada do 1 ligi - moze być problem z licencją gdyż stadion Dalinu jej nie otrzymał.

opcja 3:jeden z kibicow terroryzuje Smude i ten podaje sie do dymisji.
g
gizmo
Franiu weź sznur i powieś się a od Wisły o***l się...
T
Tadek z Podgórza
Smuda miele tym jęzorem jak pojebany, teraz będzie 2 tygodnie rozkminy który to sięgapo piwo i jest na aucie, zamiast sprawy szatni zostawić w szatni. A chodzi o PAtryka, ma do niego "ale" od kilku lat, przecież z reprezentacją i Patrykiem było to samo, że on słyszał że się źle prowadzi itp itd. smude i jego teksty traktujcie jak bajdurzenie bab na placu pod lotem...
.
FRYCU wracaj do Szwabii
p
podpis
Ciekawe o jakim szkodleniu tatktycznymn mówi Smuda, jak ten niby amator z niemiec nie jest pierwszym piłkarzem zarzucającym Smudzie BRAK myśli taktycznej. Kiedyś to samo zrobił Piotr Reiss.
r
re
kluby z taką szemraną przeszłoscia powinny być już dawno rozwiązane
p
proko
wisla ismudato jak głupi głupszy, zreszta jaki klub taki trener
G
Gość
Oczy bolą normalnie :)
p
pop
"Po pierwszym treningu z drużyną już widzę, że ...Wielu piłkarzy ma zaległości techniczne i taktyczne."
Jak po pierwszym treningu widzi zaległości taktyczne? grał jakąs gierke w pelnym składzie?
I jeszcze ściąga kolesiów do Wisły.
m
marek popiela
Aby cokolwiek wybudowac i aby cokolwiek stalo to najpierw trzeba zbudowac solidne fundamenta i dopiero na nich ustawiac cegielki. Pan Smuda chce te swoje cegielki ustawiac na zmurszalym i starym fundamencie ktory juz kilkakrotnie penkal i niczego juz nie utrzyma. Aby budowac Wisle to nalezy postawic swiezy i mocny fundament a pozniej takie same cegielki na nim ustawiac.
n
nnnnnn
Z Sobolem, 100% racji. Z okresleniem "volksdeutsch' uważałbym. Nigdy bym takiego w stos. do Smudy nie użył. Ludzkie losy naprawde sa często bardzo poplątane.
T
Tragedia
Smuda sobie chyba jaja robi..z Taka kadrą i to jeszcze tak szczupłą to Wisła jest pierwszym kandydatem do spadku.Takiej tragedii to nie ma chyba nikt w ekstraklasie,Potrzeba kupić conajmniej 8 dobrych zawodników.....A Franek sobie jeszcze żartuje i śmieje sie na konferencji..Boże pomóż.....
T
TS1906W
Tyś już volksdeutschu zaczął cegiełki układać wyrzucając kapitana i najlepszego zawodnika poprzedniej rundy. ŁAPY PRECZ OD SOBOLA!

Wybrane dla Ciebie

Prokuratura umorzyła postępowanie ws. Park and Ride. Bochnia straciła ok. 1,3 mln zł

Prokuratura umorzyła postępowanie ws. Park and Ride. Bochnia straciła ok. 1,3 mln zł

Poznaj wszystkie półfinalistki Miss Polski. Tylko część z nich przejdzie do finału

Poznaj wszystkie półfinalistki Miss Polski. Tylko część z nich przejdzie do finału

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska