Zobacz także: Flota - Termalica [ZDJĘCIA Z MECZU]
Sympatycy Termaliki zasiedli w efektownym kinie pełni nadziei. Podbudowane były one deklaracjami właścicieli klubu o rozpoczęciu modernizacji stadionu niezbędnej do spełnienia wymogów licencyjnych na grę w ekstraklasie.
Transmisję poprzedziła krótka przemowa Krzysztofa Witkowskiego. Około godziny 17.34 sala eksplodowała z radości. Termalica objęła prowadzenie. W kolejnych minutach twarze kibiców coraz częściej chowały się jednak już w dłoniach. Koszmar z ubiegłego sezonu powrócił. Termalica znów przegrała awans na ostatniej prostej. Po meczu niewiele osób miało ochotę na głębsze wynurzenia. - Nie ma o czym mówić, grali beznadziejnie - odpowiada Józef Słupek.
Do sali bankietowej udali się nieliczni, na czele z Danutą i Krzysztofem Witkowskimi, właścicielami klubu. Szczególnie żywiołowe rozmowy prowadziła pani prezes. W Niecieczy mają sporo żalu do PZPN.
- Jesteśmy dumni z klubu. Niestety, sędziowie kilkukrotnie skrzywdzili naszą drużynę. Najlepszy przykład sprzed tygodnia, gdy arbiter podyktował rzut wolny, którego nie było. To po nim rywale wyrównali, pozbawiając nas już wtedy awansu - przekonuje Jadwiga Kusior.
Za kilka miesięcy fani Termaliki zamiast wspierać swoich piłkarzy na stadionach krakowskiej Wisły czy warszawskiej Legii nadal będą dopingować ich podczas meczów w Ząbkach czy Świnoujściu.
Są jednak i dobre wieści. Prezes klubu co prawda z uwagi na pomeczowe emocje nie chciała oficjalnie rozmawiać, ale za pośrednictwem naszej gazety przekazała kibicom jasny komunikat.
- Jestem ambitną kobietą i tak łatwo się nie poddaję - odpowiedziała Danuta Witkowska, pytana o dalsze losy Termaliki.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+