Jeszcze wczoraj nie było pewne, czy inaguracja PŚ się w ogóle odbędzie. Na skoczni Vogtland Arena brakowało śniegu, bo przez ostatnie dni padał deszcz i były dodatnie temperatury. Odwołano kwalifikacje, a organizatorzy rozpoczęli walkę z czasem. Na gwałt zwozili biały puch z innych rejonów Niemiec, na obiekcie zaczęli go rozkładać o czwartej rano, gdy temperatura spadła poniżej zera. Rano poinformowano, że operacja zakończyła się sukcesem.
Trener polskiej kadry Łukasz Kruczek na razie nie podał składu na dzisiejszą "drużynówkę". Ma to zrobić po sesjach treningowych.