1 z 4
Przewijaj galerię w dół

Największą zaletą niedzielnego spektaklu była występująca w tytułowej roli Karina Skrze-szewska (druga obsada). Choć początek nie był najlepszy, a w wysokie partie wchodziła z wyraźnym trudem, po rozśpiewaniu wyszło wręcz fenomenalnie.
2 z 4

W Jane Seymour - Karolina Sikora. W jej wypadku początek też wydawał się nie najlepszy, ale później dorównywała KArinie Skrzeszewskiej
3 z 4

Ich śpiewno-aktorska rywalizacja wypada jednak ostatecznie świetnie i stanowi o jakości przedstawienia