https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sporty bez filtra: Na Wiśle jednak się wypalili [KOMENTARZ]

Przemysław Franczak
Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Sporty bez filtra. Kibice Wisły Kraków zrobili rzecz zaskakującą: na oczach całej Polski spalili wszystkie argumenty za używaniem rac na stadionach. Puszczenie przez przypadek z dymem flagi z hasłem „Nigdy się nie wypalimy”, eksponowanej chwilę wcześniej, a odwołującej do pirotechnicznych namiętności autorów, to najmocniejszy głos w trwającej od lat dyskusji. I zarazem najbardziej przewrotny. Warto docenić ten gest samozaorania, pardon, samospalenia.

Z racami od lat jest ten sam problem. Niby zakazane, ale nie ma cienia zapału do egzekwowania przepisów. Bo, rzekomo, ubarwiają piłkarskie mecze. Gdy wydarzenia wymkną się spod kontroli, a wymykają się nader często, słychać rytualne narzekania, ale nikt nic nie robi. Kluby wrzucają to w koszta dobrych relacji z fanami i pokornie płacą kary za ich zachowanie, prezes PZPN oficjalnie wywiesza białą flagę, ochrona i policja są bezradne. A media… Hm, one zajmują stanowisko nieoczywiste, na co podam przykład z własnego, żeby nie było, podwórka. Oto po niedzielnym meczu na macierzystej stronie internetowej długo sąsiadowały ze sobą jak gdyby nigdy nic dwie fotogalerie: „Niesamowita oprawa na meczu Wisła – Lech” oraz „Race i pożar na stadionie Wisły”. A więc przyczyna i skutek. Mnie jakoś trudno odseparować "niesamowitość" oprawy od jej opłakanego finału, bo to tak, jakby podniecać się nielegalnymi wyścigami w centrum miasta, podczas których ich uczestnik wjechał swoim BMW w przystanek i było włos od tragedii. Zachwyt i groza wspólnie mogą występować jedynie przy oglądaniu zjawisk atmosferycznych i byłoby dla wszystkich lepiej, gdyby tak pozostało.

Wiem, że przy Reymonta było pożegnanie legend, wymagające odpowiedniej scenografii, nieśmiało jedynie zwrócę uwagę, że kiedy na Anfield w Liverpoolu śpiewają "You’ll never walk alone” jest jeszcze bardziej przejmująco i do uzyskania pożądanego efektu nie potrzeba kilkuset rac. W Krakowie dzięki nim było tak niesamowicie, że z powodzeniem można teraz stosować art. 163 Kodeksu Karnego ("Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża..." itd.), bo nieumyślne podpalenie również może być zagrożone karą pozbawienia wolności.

Jak zwykle jednak przymkniemy oczy, po chwilowym zamieszaniu temat przycichnie. Do następnego razu.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
obiektywny
nareszcie czytam normalny artykuł brawo p.redaktorze .
ś
św.NH
To pokaz tego co powinien zrobić, ba nawet drogowskaz, że każdy kibolski klub, musi dokonać samozapalania i samospalenia!
T
Tom
Na Anfield można usnąć w trakcie meczu i oślepnąć od aparatów pikoli z hong kongu.
G
Gosc
Chyba jadczak Ci podsunął ten Twój dziennikarski obiektywizm
d
dr
Czy potrzebujesz jeszcze 2-3 dni wypocin? Wiem. Boli, że w hipermarkecie przy ul. Ziemi Obiecanej 1 tego nie uświadczysz, bo tam nie ma kibiców. Nara.
D
Do debila autora
Zieew
K
Kuai
Zwykle o Wisle pisali dziennikarze sympatyzujacy z Wisla, za Cracovie sie nie zabieraja (poza derbami). Wiec co tu robi wpis pasiaka, ktory na meczu Wisla - Lech nie byl i przekreca fakty?
C
CAPITALO
W klubie trzeba takich ludzi jak Arkadiusz GLOWACKI czy Pawel BROZEK.
Pierwszy moze byc prezesem a drugi rzecznikiem.
Sa lubiani przez kibicow, zawodnikow, wartosciowych dzialaczy i dziennikarzy.
A Panie Marzena SARAPATA i Olga TABOR-LESZKO powrot do kancelarii "bronic boiskowych bandytow"!
K
Kamil
Panie franczak . To można co najwyżej porównać do nielegalnego wypadku w którym silnik się zepsuł i lawetę trzeba było zamawiać .
K
Krakus
Narażenie zdrowia i życia wielu osób!
C
CAPITALO
Zarzad i Pani SARAPATA do dymisji!!!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska