Spytkowice. Na wakacje zamykają słynny prom Drogowiec na Wiśle. Dramat kierowców i turystów!

Prom zostanie wyłączony z użytkowania już w piątek (1-7.2022) i na co najmniej na kilka tygodni. Powodem jest generalny remont.

W związku z koniecznością przeprowadzenia generalnego przeglądu oraz prac remontowo-naprawczych przeprawy promowej Drogowiec, informujemy, że przeprawa promowa zawiesza kursowanie od dnia 01.07.2022 r. na kilka najbliższych tygodni. O wznowieniu działania promu poinformujemy w kolejnym komunikacie. Za utrudnienia przepraszamy - informuje Starostwo Powiatowe w Wadowicach.

Kierowcy zmierzający ze Spytkowic w kierunku Alwerni czy Okleśnej lub w przeciwnym kierunku będą musieli korzystać z objazdów.
Powiat wadowicki i chrzanowski w tym miejscu oddziela rzeka. Nie ma tu mostu. Z kolei do najbliższego promu w Czernichowie jest około 20 kilometrów. Oprócz tego, kierowcy, którzy chcą dostać się ze Spytkowic w pow. wadowickim do Podłęża lub Okleśnej w pow. chrzanowskim, muszą korzystać z wąskiej drogi przez Łączany (ok. 15 km) lub jechać drogą przez Zator, ale to już ponad 30 km.

W takiej sytuacji jest wielu ludzi z miejscowości leżących po obu stronach rzeki, którzy na przeciwnym brzegu mają swoje rodziny lub też pracują. Dotyczy to także rolników, którzy po drugiej stronie mają swoje pola - wyjaśnia Mariusz Rojda, jeden z okolicznych mieszkańców.

Prom Drogowiec funkcjonuje z przerwami od z 1986 roku. przeprawa zaskakuje głównie swoimi niewielkimi rozmiarami. Wisła jest tu bowiem wąska, więc prom ma do pokonania odcinek niewiele dłuższy od niego samego. Przeprawa trwa maksymalnie pięć minut. Prom "Drogowiec" ledwo odbija od jednego brzegu, a już jest przy kolejnym. Dla miejscowych jest to po prostu połączenie, pozwalające uniknąć drogowych objazdów. Z kolei turyści, głównie ci najmłodsi, traktują prom jako atrakcję i potrafią pływać nim nawet po kilka razy w obie strony. Koszt jednej takiej przejażdżki obecnie wynosi zaledwie kilka złotych od pojazdu/osoby. Działalność promu finansują samorządy.