Stadion Puszczy Niepołomice gotowy na historyczny mecz w ekstraklasie! Tak teraz wygląda. W niedzielę wielkie święto

Puszcza do tego, by wrócić do domu przygotowywała się od dłuższego czasu. Rozpisano przetarg na prace budowlane, wreszcie je przeprowadzono – zmodernizowano stadion, postawiono wieże telewizyjne, są nowe trybuny. Może na nich zasiąść 2000 kibiców. Bilety rozeszły się jak świeże bułeczki w 15 minut. Na razie nie będzie można przyjmować kibiców gości.

- Do momentu, w którym nie powstanie druga trybuna za bramką nie będziemy mogli przyjmować gości – mówi Marek Bartoszek z zarządu Puszczy. – To jest dopingujący sektor, a ten dla gości musiałby być obok. Wtedy krzyżują się drogi komunikacyjne dla obu grup kibiców, nie mogliśmy więc go oddać. Przedstawiliśmy opinię policji i Komisja Licencyjna to uznała.

W środę stadion wizytowali przedstawiciele Komisji Licencyjnej, sprawdzając, czy wszystko jest zgodnie z wymogami.

- Staramy się dostosować obiekt do wymogów ekstraklasowych – mówi dyrektor Puszczy Roman Koroza. – Wszyscy wykonują prace, by zdążyć, bo kibice nie mieli jeszcze okazji, by oglądać swoją drużynę w ekstraklasie w Niepołomicach. Wszystko wskazuje na to, że zdążyły zrealizować wszystkie wytyczne. Mieliśmy poszerzyć wjazd od drogi wojewódzkiej i jest on poszerzony. Mieliśmy zrobić parking dla samochodów Live Parku, by mogły swobodnie zawracać. Są specjalne schody na górę. Musieliśmy też zbudować wieże potrzebne do transmisji telewizyjnej. Powstało w sumie pięć – w największej będą siedzieli komentatorzy, będą specjalne kamery służące analitykom. Są też dwie mniejsze wieże, gdzie będą ustawione kamery. Trybuny zostały zmodernizowane, by spełniały wymogi ekstraklasowe. Zostały wymienione konstrukcje i krzesełka, a także zwiększona liczba miejsc dla VIP-ów, powinno być 250, a myśmy tego nie mieli.

A jakie są plany rozbudowy obiektu? To druga trybuna za bramką, ta od strony budynku klubowego. Docelowo pojemność obiektu ma wynosić 4500 miejsc. Ta obecna boczna ma być rozbudowana. Prace mają potrwać do końca przyszłego sezonu.

- Obie trybuny za bramką miałyby po 1700 miejsc, ta obecna byłaby podniesiona – tłumaczy Bartoszek. – Są już pierwsze uzgodnienia z miastem. Musimy się pozbyć balonu rozłożonego nad kortami. Prace przygotowawcze potrwają pół roku, a same budowlane myślę, że dwa – trzy miesiące.